To było równo rok temu. Pamiętam niepewność i emocje towarzyszące pierwszemu wpisowi. Decyzja o założeniu bloga okazała się jedną z lepszych, jakie podjęłam.
Stosując dziwne nazewnictwo rocznic, ta dzisiejsza jest bawełniana. :)
Lektury Lirael kończą dziś rok.
Z całego serca dziękuję Wam za obecność, odwiedziny, inspiracje, komentarze, wszelkie reakcje na to, co piszę. Tym, którzy są stałymi gośćmi i tym, którzy zaglądają tu od czasu do czasu. Tym, którzy zostawiają po sobie ślad - czasem bardzo obszerne i bardzo osobiste komentarze - i tym, którzy składają wizytę w ciszy. Jak pisze jeden z moich ulubionych autorów, John Fowles, "bywają chwile, kiedy milczenie jest wierszem".
Cieszę się ogromnie, że mogę odwiedzać Wasze blogi. To dzięki Wam lista książek do przeczytania rośnie w zastraszającym tempie. Jestem Wam wdzięczna za wzruszenia, olśnienia i emocje, jakie przeżywam chłonąc Wasze recenzje. Dziękuję za to, że dzielicie się ze mną swoją miłością do literatury.
Gratuluję !!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu wspaniałych lat z książką w ręku :)
Wytrwałości, 1000 arcyciekawych książek, weny i 100 lat pisania o nich tutaj.:) Życzę!
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńChociaż od niedawana obserwuję twojego bloga, to powiększyłaś już moją listę czytelniczą :)
Gratulacje z okazji rocznicy. Życzę, żeby tych kolejnych było jak najwięcej :-))
OdpowiedzUsuńLirael,
OdpowiedzUsuńżyczę Ci wielu lat ekscytacji książkami, satysfakcji z wędrowania ścieżkami czytelniczymi i chęci do dzielenia się wrażeniami z nami:)
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszej rocznicy, teraz to już z górki będzie, ani się obejrzysz a będzie trzecia i piąta :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszej wytrwałości i dużej ilości stosików i samych dobrych książek :)
Też życzę dalszego zapału, a przede wszystkim radości z pisania bloga książkowego. To co podoba mi sie najbardziej, to dorba energia którą szystkie wymieniamy miedzy sobą. A to już magia miłości do książek:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci więc wytrwałości w dalszym blogowaniu, a przede wszystkim przyjemności w pisaniu recenzji:) Lubię do Ciebie zaglądać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Sto lat! I miliona książek! No i czasu na nie :).
OdpowiedzUsuńGratuluję! Oby blog rozwijał się dalej i dawał Ci tyle radości co dobra książka i tabliczka czekolady (bo jednych i drugich nigdy nie dość) :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! To dopiero rok? Patrząc na Twój blog, wydawałoby się, że jesteś już "starą wyjadaczką". ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję i oczywiście życzę wszystkiego najlepszego:)). Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńCóż mogę napisać ,droga Lirael? Jedynie, że Twój blog jest jednym z najczęściej przeze mnie odwiedzanych.Z przyjemnością czytam wszystkie Twoje recenzje, a komentarze, które zostawiasz u mnie na blogu zaliczam do tych najbardziej wartościowych.
OdpowiedzUsuńA teraz w prostych słowach - gratuluję.
Gratulacje i dzięki także Tobie za wszystkie ciekawe i inspirujące posty! Oraz powodzenia w dalszym tworzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla blogaaa!:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję i życzę wiele inspiracji na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńJa sama do rodziny blogowej przystąpiłam niedawno ( teraz sama się dziwię, jak mogłam z tym zwlekać aż tyle czasu), ale już czuję się jej częścią, a mój blog powoli staje się ważną częścią mojego życia :)
Pozdrawiam serdecznie!
Hip hip hura! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie i życzę kolejnych tak udanych przedsięwzięć.
sto lat, sto lat! ^^
OdpowiedzUsuńGratuluję cudownego roku ;) oby było ich więcej, i więcej, i więcej ^^
buziaki ;**
Często zaglądam, i to nie tylko po to, żeby szukać inspiracji, ale też, żeby poczytać dopracowane notki pisane dobrą polszczyzną, same pewnie nie pozbawione jakichś walorów literackich:).
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych owocnych lat blogowania!
Nie wierzę, że to dopiero rok! :-D Serdeczne gratulacje, długich lat blogowania i samych fascynujących książek!
OdpowiedzUsuńLirael - Twój blog to jeden z moich ulubionych, więc cieszę się razem z Tobą z bawełny :-))))
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę kolejnych równie miłych rocznic blogowych. Lubię do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńRadości blogowania:)
OdpowiedzUsuń100 lat, 100 lat! Radości z czytania książek i pisania o nich, z czytania innych blogów, z wirtualnego poznawania innych moli książkowych, no i z życia w ogóle :)
OdpowiedzUsuńŻyczę stu kolejnych lat!!!!! ;p
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości i życzę dalszego zapału :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i dokładam się do tych wszystkich życzeń wytrzymałości i kolejnych kilkudziesięciu lat ;)
OdpowiedzUsuńA ja życzę Ci jak najwięcej książkowych zawrotów głowy i interesujących spotkań blogowych :)
OdpowiedzUsuńI ode mnie - wszystkiego najlepszego. Prowadzenie bloga i dla mnie wiele znaczy, nawiązane przyjaźnie są niepowtarzalne. Serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiech bedzie tez szampańska ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego roczku i życzę wielu, wielu kolejnych równie owocnych :)!
OdpowiedzUsuńLirael, najserdeczniejsze gratulacje :-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej, bo bardzo tu ciekawie.
Bawełna (jako roślinka) dekoruje moje okno, a jako rocznica to chyba całkiem ciepła jest ;)
OdpowiedzUsuńKsiażek ciekawych, ubogacających wnętrze i niezbyt zubożających zewnętrze ;) gorąco Ci życzę. A spotkań na internetowej plaży muszli jak najpiękniejszych :)
100 lat;) i 1 000 000 książkowych notek
OdpowiedzUsuńGratuluję :) I życzę kolejnego, tak dobrego literacko roku, a nawet jeszcze lepszego :)
OdpowiedzUsuńmina varmaste lyckönskningar!
OdpowiedzUsuńKochani,
OdpowiedzUsuńSpłynęło na mnie tyle dobrych i ciepłych myśli, że brak mi słów, by wyrazić Wam swoją radość.
Jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie Wasze życzenia!
Spóźniam się ostatnio ze wszystkim, niech to.
OdpowiedzUsuńAle muszę dodać swój głos do chóru. Głos, który lekko nie nadąża, ale bynajmniej nie jest fałszywy. Szczery jak złoto.
Choć złote gody są perspektywą dla wyjątkowo długowiecznych. ;)
Nie do wiary! Gdy zakładałam własnego bloga, zdawało mi się, że Lirael pisze od zawsze... a to tylko kilka dni różnicy. Nie wyobrażam sobie, bym mogła tu nie zaglądać! I proszę, nie powtarzaj takich numerów jak późną wiosną, gdy cisza tu pochlipywała i pustka niosła się echem po całej blogosferze. Serdeczności! Niech żyją Internetowe Plaże Muszli (hurra!)! Niech żyją recenzje! Niech żyje Lirael!!!
Do dna!
Przegapilam nawet wlasna rocznice, wiec mam nadzieje, ze wybaczysz mi te spoznione zyczenia. Bo, ze spoznione nie znaczy, ze mniej serdecznie entuzjastyczne! Rok to juz cos. Duza dziewczynka jestes! Piszesz, ze mi smakuje;) i wizualnie bywanie na Twoim blogu to tez dla mnie przezycie duzo powyzej sredniej;) GRATULUJE! I zycze kolejnych lat liraelowego blogowania!
OdpowiedzUsuńTeż życzę dalszego zapału, a przede wszystkim radości z pisania bloga książkowego. To co podoba mi sie najbardziej, to dorba energia którą szystkie wymieniamy miedzy sobą. A to już magia miłości do książek:)
OdpowiedzUsuń