26 lutego 2012

Konkurs lutowy: Literackie syndromy. Ogłoszenie wyników.

Po raz kolejny okazało się, że jesteście niezawodni i lutowy konkurs skończył się już po kilku godzinach! :)
Wielkie podziękowania za udział, poświęcony czas i bezsenną lub prawie bezsenną noc, bo wiem, że niektórzy trudzili się do późna.
Zapraszam do lektury tekstu, który zainspirował mnie do konkursu. Dla utrudnienia konkursowe definicje zostały skrócone.

Czas na ogłoszenie wyników. 
Zwycięzcą konkursu został...
...który zdobył 10 na 10 możliwych punktów.
Fanfary i oklaski dla laureata, którego bardzo proszę o kontakt w sprawie nagrody.
Wielkie podziękowania i brawa również dla Ruczka, Tamaryszka, Kasi (Ktrya) i Sardegny, którym brakowało bardzo niewiele do maksymalnej liczby punktów. 

Serdecznie zapraszam Was na kolejny, marcowy konkurs. :)

Oto poprawne odpowiedzi:
1. Syndrom Alicji w Krainie Czarów - " Alicja w Krainie Czarów" Lewis Carroll)

2. Syndrom Roszpunki - "Roszpunka" Wilhelm i Jacob Grimm

3. Syndrom Kopciuszka - "Kopciuszek" bracia Wilhelm i Jacob Grimm lub wersja Charlesa Perrault'a

4. Syndrom Piotrusia Pana - "Piotruś Pan" James Matthew Barrie

5. Syndrom Doriana Graya - "Portret Doriana Graya" Oscar Wilde

6. Syndrom Otella - "Otello" William Szekspir

7. Syndrom Pollyanny - "Pollyanna" Eleanor H. Porter

8. Syndrom Mowgliego - "Księga Dżungli" Rudyard Kipling

9. Syndrom Hucka Finna - "Huckleberry Finn" Marka Twaina

10. Syndrom Nowych szat cesarza - "Nowe szaty cesarza" H. Ch. Andersen 

45 komentarzy:

  1. Jupiiiii:))) Konkurs świetny, ale trudny okrutnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym większe GRATULACJE!!! Niektóre pytania były perfidne, to prawda. :)

      Usuń
    2. Ale co sobie wzbogaciłem wiedzę o syndromach, kompleksach i zaburzeniach, to moje:P Syndrom Tomka Sawyera też jest, pana Hyde'a i nawet Lolity, ale i tak do najcenniejszych odkryć zaliczam zespół Diogenesa:)

      Usuń
    3. Zastanawiam się, czy jakiś bohater książki polskiego autora stał się patronem syndromu, ale chyba nie. Dobrze pasowaliby na przykład Wokulski albo Matka Joanna od Aniołów.
      Koleżanka, która skończyła psychologię opowiadała mi, że powoli odnajdywała w sobie symptomy różnych zaburzeń, o których się uczyła. Mam nadzieję, że u nas nie będzie tak samo.

      Usuń
  2. Wielkie gratulacje! Ja wymiękłam, jak po przeczytaniu znałam tylko 3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tuż po przeczytaniu trzy to według mnie całkiem, całkiem przy tak trudnych pytaniach.

      Usuń
  3. Ech, nie zdążyłam :( Brakowało mi Doriana Graya. I odrzuciłam pomysł z "Nowymi szatami cesarza", bo myślałam, że musi być tytuł-postać, więc tego też bym pewnie nie wymyśliła.
    Ale zabawa świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki i zapraszam w przyszłym miesiącu. :) Dorian wydaje mi się dość trudny, choć postać rozpoznawalna.

      Usuń
  4. Nie mogłam wczoraj zarwać nocy, tak więc odpadłam, gdy miałam 6 - jak się okazuje - prawidłowych typów :)Świetna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ważna nauczka na przyszłość, kolejna edycja konkursu rozpocznie się zdecydowanie wcześniej, żeby nie doprowadzać czytelników do bezsenności. :) A 6 to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę poziom trudności.

      Usuń
  5. Gratuluję! :)
    Nad 9 cały czas się zastanawiałam, bo czułam, że źle podałam :) No i miałam rację ;)
    Zabawa świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję Ci świetnego wyniku. Cieszę się, że Ci się podobało. Jeden punkt to naprawdę niewiele. Życzę Ci powodzenia następnym razem.

      Usuń
  6. Konkurs świetny! Wczoraj w nocy wymyśliłam 6, a dzisiaj rano natchnęły mnie 3. Nie mogłam tylko zgadnąć "Nowych szat cesarza". No i Kopciuszek też był prawidłową odpowiedzią :)Dziękuję za super zabawę a Zacofanemu gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Najgorszy był Kopciuszek, zbyt oczywisty:P

      Usuń
    2. Brałam jeszcze pod uwagę Calineczkę :P

      Usuń
    3. Za Chiny ludowe czemu 3 to syndrom Kopciuszka? Tego ni w ząb tego nie kumam.

      10. też mi nic do głowy nie przychodziło, ale fakt... wychodzi, że dzieci są mądrzejsze w swej szczerości ;-)

      Usuń
    4. Podobnie było z okładkami, teoretycznie łatwa wywołała kontrowersje. :)
      Z Kopciuszkiem przypuszczalnie chodzi o to, że jej problemy życiowe rozwiązali wróżka i książę, a nie ona sama.
      Interpretacja baśni o Kopciuszku według Brunona Bettelheima:
      http://docs9.chomikuj.pl/713622884,PL,0,0,O-znaczeniach-i-wartosciach-ba%C5%9Bnii--kopciuszek-recenzja.doc

      Usuń
  7. Świetne zestawienie syndromów. Gratuluję zwycięzcy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje dla tych, ktorzy rozbili bank i dla tych, którzy prawie go rozbili:).

    OdpowiedzUsuń
  9. A tak z ciekawości: jaki syndrom z prawidłowych odpowiedzi, zgadliście na końcu (czyli sprawił Wam największą trudność). Mnie Dorian Gray, o zgrozo, bo go właśnie słucham :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sardegno, kolejny dowód na to, że to co teoretycznie oczywiste, wcale takie nie jest. Ciekawa jestem, jakie wrażenie, robi na Tobie powieść Wilde'a.
      Z moich obserwacji wynika, że najtrudniejszy okazał się Twain.

      Usuń
    2. Też miałam największy problem z Dorianem Gray'em :D Już brakowało mi pomysłów co wpisać w google, aż tu nagle jest! Trafiony ;)

      Usuń
    3. Dla mnie najtrudniejsze były syndromy 8 i 9. Niestety, Kiplinga w ogóle chyba nie czytałam, a Twaina niewiele.

      Usuń
    4. Ja z zapałem czytałam "Księgę dżungli" w dzieciństwie, ale widzę, że nie jest szczególnie popularna.

      Usuń
  10. Konkurs rzeczywiście do łatwych nie należał, ale pod względem pomysłowym był rewelacyjny! Niestety mój weekend krążył wokół uczelni, więc miałam czas tylko na to, by spojrzeć na zasady tego konkursu, nie biorąc tym razem w nim udziału :(. Wielkie gratulacje dla zwycięzcy - chylę czoła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że musiałaś spędzić weekend na uczelni, a nie w fotelu z książką. Mam nadzieję, że następnym razem będziesz mogła wziąć udział. Marzec już całkiem niedługo. :)

      Usuń
  11. :D
    Było naprawdę ekscytująco.
    ZwL - moje ukłony! Nie dość, że Szybki Bill, to jeszcze Celny Strzelec.
    Tajemniczy artykuł-inspiracja nie wyskoczył mi w wyszukiwarce, czyli spisał się jak trzeba.
    I ja obstawiałam Calineczkę, ale wycofałam się do kącika z popiołem. Dorian Gray sam się nasunął, Andersen też (choć sądziłam, że pudło). Już wiem, ze nigdy bym nie odgadła Kiplinga (bo nie znam).
    Natomiast żałuję, że minęłam się Huckiem (s.9) - bo obstawiłam błędnie Holdena Caulfielda, a Twaina też brałam pod uwagę.

    Wyszukiwanie mnie wciągnęło i wzbogaciło o kilka dodatkowych punktów. Bo choć z syndromu Kłapouchego (wieczne ponuractwo) zdawałam sobie sprawę, to syndrom Dickensa czy syndrom Stendhala były dla mnie odkryciem.

    Dickens, niestety, kojarzy się z przysypianiem i bezdechem, ale ten syndrom Stendhalowski to nam troszkę grozi.
    Otóż, jest to objaw (bicie serca, dezorientacja, zawroty głowy, halucynacje) spowodowane nagromadzeniem dzieł sztuki lub innych wspaniałości na małej przestrzeni.
    Czyli - dajmy na to - wchodzi człowiek w blogosferę... i traci grunt. Nie wiem tylko jak zaklasyfikować wirtualną przestrzeń, czy ona duża czy mała. I tu ewentualny ratunek.

    Pozdrawiam.
    Lirael, gratuluję pomysłu! Świetnie, że będzie cd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tamaryszku, skrzętnie sprawdziłam, czy artykuł nie wyskakuje w wyszukiwarce. :)
      Już sama nazwa "syndrom Kłapouchego" brzmi rozkosznie. :) Ciekawe, czy jest też syndrom Prosiaczka.
      Bardzo mnie zaciekawił syndrom Stendhalowski. Wystarczy odwiedzić kilka blogów i już następuje to bombardowanie bodźcami. :)
      Cieszę się, że się dobrze bawiłaś i mam nadzieję, że wersja marcowa też Ci się spodoba.

      Usuń
  12. Gratuluję zwycięzcom, tym na podium i tym tuż tuż;-)
    Bardzo żałuję, że mój "pracujący" weekend (;-) nie pozwolił mi wziąć udziału w zabawie.
    Chociaż muszę przyznać szczerze, że chyba trudno by mi było dogonić najlepszych.
    Szczerz podziwiam tych wszystkich, którym się powiodło.
    Pozdrowienia ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Florentyno, życzę jak najmniej weekendów w pracy i również serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  13. Gratulacje- dla Bezbłędnego Zwycięzcy, Dzielnych Uczestników na Tropie i Pomysłowej Organizatorki (za aktywowanie do pracy naszych szarych komórek).
    Ja skromnie tylko 4 wytypowałam i się poddałam, więc nawet nie wysyłałam tej próby.
    Z ciekawością oczekuję na kolejne konkursy tematyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze, na które wpadłam: Kopciuszek, Polyanna, Piotruś Pan, Mowgli. Nie bardzo miałam czas i siły na "śledztwo" w sprawie pozostałych ;-)

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Też bardzo dobry wynik, a Polyanna wydawała mi się dość trudna.

      Usuń
  14. Świetny konkurs. Przejrzałam go w prawdzie po czasie, ale, że lubię zagadki... Nie poznałam 3 ostatnich, czyli chyba nie jest aż tak źle ;)

    Lirael - gratuluję pomysłowości i czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie jest źle, jest wręcz świetnie. :) Dziękuję Ci i zapraszam w marcu.

      Usuń
  15. Ach wiec Kopciuszek uosabia lęk kobiet przed niezależnością i podświadome pragnienie, aby być pod opieką osób silniejszych, jak na przykład metaforyczna dobra wróżka lub książę???????? Szokujacych rzeczy mozna sie czasem od ciebie dowiedziec. To prawie na rowni z tym podsumowaniem Dzumy dokonanym przez jednego z licealistow "Jest to powiesc o problemach sluzby zdrowia w czasie epidemii." Wlasciwie dla mnie to chyba nawet to Kopciuszkowe podsumowanie przebija Dzume. Ach i jeszcze Katarzyna Miller w rozmowie z jakas dziennikarka (interpretowaly rozne basnie) mowily ze Kopciuszek to zbior porad jak znalezc faceta, ktory sie bedzie nadawal na meza o ile dobrze zapamietalam. O malo nie spadlam z krzesla ze smiechu.

    I to jest oficjalna nazwa,stosowana przez psychologow? Matko jedyna moja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hannah, nie ukrywam, że oniemiałam. Bardzo zaskoczył mnie Twój komentarz i porównanie mnie do niedouczonego licealisty, które zresztą wypadło dla mnie niekorzystnie.
      W poście podaję link do artykułu, na którym się oparłam: http://suzywire.tumblr.com/post/13558041785/literary-syndromes
      Nie przedstawiłam tu swoich przekonań i poglądów. Nie jestem psychologiem, pedagogiem, ani psychiatrą. Tego typu interpretacje baśni wydają mi się często wręcz kuriozalne. Nawet "Cudowne i pożyteczne" B. Bettelheima, które kiedyś czytałam, momentami przyprawiały mnie o diaboliczny chichot.
      Przeczytałam artykuł, który mnie zaciekawił. Na jego podstawie przygotowałam konkurs. To nie jest manifest moich poglądów. Musiałabym być hochsztaplerką, żeby nauczać kogokolwiek w dziedzinach, o których nie mam pojęcia.
      Przy całym wielkim szacunku dla osób, które cierpią z powodu różnych zaburzeń, za sprawą literackich konotacji ten konkurs był z przymrużeniem oka i jestem zdumiona, że Ty tego nie dostrzegłaś.

      Usuń
    2. Och, Lirael, ja przeciez wiedzialam, ze nie przedstawiasz swoich przekonan! Wlasnie dlatego sie upewnialam, czy fachowcy te nazwe wymyslili i oficjalnie stosuja i tylko dlatego pozwolilam sobie na ten komentarz o Dzumie. Rozbawilo mnie, ze uczeni psychologowie widza w Kopciuszku cos tak trywialnego i wydaje mi sie ze tak kompletnie i wrecz artystycznie ominac to co nie pasuje do ich teorii. Gdybym miala traktowac cos takiego powaznie juz dawno bym sie nabawila nerwicy, a tak spadam sobie z krzesla ze smiechu od czasu do czasu. Te moje komentarze o Dzumie i matrymonialnej interpretacji Kopciuszka tez mialy rozbawic, wiec twoj komentarz troche mnie zaskoczyl. Nie mialam zamiaru cie urazic, to na pewno.

      Usuń
    3. Ufff, to kamień spadł mi z serca, bo niepotrzebnie wzięłam to do siebie i opacznie zrozumiałam Twoje słowa, które mi zabrzmiały serio. Bardzo Cię przepraszam za dzisiejsze zakłócenia w komunikacji ze mną. Zupełnie nie wiem, dlaczego tak się stało.
      Zaciekawił mnie wątek Kopciuszka w roli poradnika matrymonialnego. Może gubienie obuwia w miejscach publicznych jest zalecane jako forma nawiązywania kontaktu z potencjalnym narzeczonym.
      Na baśnie patrzę podobnie jak Ty. W kolejce do przeczytania mam tę książkę: http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=106272
      ...i bardzo jestem jej ciekawa.
      Jeszcze raz przepraszam Cię za dzisiejszą nadwrażliwość.

      Usuń
  16. A ja na inny temat. Chętnie dołączę się do Projektu Kraszewski, więc proszę o dostęp do bloga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nutto, wielkie dzięki za zainteresowanie Projektem Kraszewski i dodanie Twojego znakomitego tekstu o mniej znanej książce JIKa! Serdeczności.

      Usuń
  17. ale to nie Twój pomysł...
    http://healthmad.com/conditions-and-diseases/10-syndrome-diagnoses-by-literary-characters/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do lektury komentowanej notki: w trzecim zdaniu zapraszam do przeczytania artykułu, z którego korzystałam, podając do niego link. Wystarczy kliknąć czerwone słowo "tekstu". Podaję ten link w całości również w jednym z komentarzy do tej notki. Oto on: http://suzywire.tumblr.com/post/13558041785/literary-syndromes
      To nie jest artykuł z HealthMad, do którego podajesz link - zauważ, że on nie dotyczy tylko zaburzeń psychicznych i omawia syndromy, których ja nie wymieniłam.
      Pomysł na wykorzystanie zalinkowanego artykułu w celach konkursowych był zdecydowanie mojego autorstwa, podobnie jak przekład i wybór fragmentów.

      Usuń