Jeśli wierzyć recepturze moich perfum (Womanity Thierry Mugler), na kobiecość składają się następujące nuty zapachowe:
- głowy: cytrusy, nuty zielone,
- serca: figa, kawior,
- bazowa: kremowe drewno figowca.
- głowy: cytrusy, nuty zielone,
- serca: figa, kawior,
- bazowa: kremowe drewno figowca.
Womanity to odzwierciedlenie każdej kobiety. Jest delikatny i porywczy, zniewalający i niezdecydowany, umiarkowany i przesadny.
Woń jest jednocześnie słodka i słona, co wydaje się kontrastem nie do pogodzenia. A jednak. Od kilku miesięcy codziennie przeglądam się w tym zapachu. Jest nam ze sobą dobrze.
Uroczysty nastrój dzisiejszego święta, za którym zresztą nie przepadam, bo wyczuwam w nim sztuczny przymus, zakłóciły statystyki, z których jednoznacznie wynika, że kobiety nie są wystarczająco reprezentowane w świecie literackim.
Ciekawa jestem, jak sytuacja przedstawia się w Polsce. Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o tym, żeby na przykład któreś wydawnictwo odmówiło publikacji książki dlatego, że została napisana przez kobietę. Wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie, że księgarnie zalewają produkcje pań.
Wróćmy do zestawień. Być może kobiety po prostu piszą mniej książek? Może jednym z powodów jest to, że sztuka nie znosi kompromisów, a życie rodzinne, pranie, sprzątanie, gotowanie wymaga ich od pań z całą stanowczością?
Ta nieobecność jest często pozorna. Czytam w tej chwili wspomnienia syna Josepha Conrada, Johna. Ich cichą bohaterką jest Jessie, żona autora "Jądra ciemności", która walcząc z cierpieniem fizycznym, prowadząc dom, wychowując dzieci, jednocześnie całymi godzinami z pasją przepisywała na maszynie rękopisy męża, dokonując korekty językowej. Szkoda, że mało kto pamieta o jej milczącej obecności.
Na koniec mam dobrą wiadomość. Właśnie zaczyna się projekt Women Doing Literary Things. To blog, na którym co tydzień rożne panie opowiadać będą o swoim zaangażowaniu w świat literatury. Kobiety, na traktory utkane ze słów!
I akcent historyczny. Dla uczczenia setnej rocznicy Międzynarodowego Dnia Kobiet, Google Books przypominają sylwetki pięciu mniej znanych pań, dla których literatura też była wszystkim.
Laurka nie może obejść się bez obrazka. Jestem świadoma, że poniższe dzieło jest zdecydowanie niepoprawne politycznie, ale ja je uwielbiam. Podobnie zresztą jak cudowny wiersz Keatsa, który go zainspirował.
John Waterhouse, La Belle Dame Sans Merci
Przepiękny obraz i kolorystyka na nim! Bardzo pasuje do Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz i niezwykły obraz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Az z ciekawosci sprawdzilam co zawieraja moje ulubione perfumy. Otoz wszystkie zawieraja wanilie i drewno cedru w nucie bazowej. (oczywscie z dodatkiem roznych innych alchemicznych skladnikow, takich jak mech debowy czy tajemnicza chlodna gruszka). A w nucie glowy igraja sobie maliny, rozowe papryki i inne czarne porzeczki...
OdpowiedzUsuńAch kobiety w literaturze. Z jednej strony czuje ten bezsilny gniew, kiedy sie na przyklad dowiaduje, ze kiedy Ursula Le Guin zaczynala publikowano jej ksiazki jako U.K. LeGuin - zeby sie wydawalo, ze to mezczyzna napisal - bo kobieca literatura to panie dzieju koszalki opalki. Do dzis niektorzy recenzenci czuja sie w obowiazku zauwazac "to nie jest TYPOWA literatura kobieca". Owszem ksiegarnie sa zalewane przez produkcje pan, ale to sa tzw. lekkie produkcje, literatura czysto rozrywkowa (nie zebym miala cos przeciwko niej...)
Wiec z jednej strony - Virginia Woolf i jej wolanie o wlasny pokoj, a z drugiej - na przyklad Penelope Fitzgerald. Czytam teraz jej listy - ziec wspomina, jak przypadkiem, korzystajac z jej nieobecnosci, zajrzal do rekopisu The Bookshop, ktory "lezal na stole w kuchni, tam gdzie powstal" - i jak ogarnelo go potezne zdumienie - Co? W naszym domu, pod naszym nosem powstalo cos takiego? Jak widac robienie konfitur nie musi przeszkadzac. Ale tez Fitzgerald debiutowala pozno, kiedy dzieci byly juz "odchowane".... I naprawde... The Blue Flower nie daje mi spokoju...
J.K. Rowling też była mężczyzną:P Znaczy miała uchodzić za... I wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńAch Rowling to w ogole wspominala, ze pierwszy list od czytelniczki zaczynal sie od Drogi Panie...
OdpowiedzUsuńA ja chcialam jeszcze dopisac, ze Waterhouse i prerafaelici to zdecydowanie moja filizanka herbaty...
W wielu dziedzinach kobiety spychane są na margines, albo stanowią mniejszość. Niestety, ale nie sądzę, aby coś miało się w tym względzie zmienić...
OdpowiedzUsuńNo proszę! Ja Womanity kupiłam sobie bodajże w listopadzie ubiegłego roku i od tamtego czasu zapach wciąż mnie fascynuje! Uwielbiam go! ;) A na dodatek ma rewelacyjny flakon z ozdobami w stylu nieco azteckim, magicznym! Mamy wiec podobny gust zapachowy! :)
OdpowiedzUsuń~ Paula
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie też się podoba. Ja za nim przepadam!
~ kasandra_85
Ja również pozdrawiam. Wiersz jest jednym z moich najukochańszych utworów poetyckich.
~ Hannah
Wprost uwielbiam czytać opisy perfum, rozpalają moją wyobraźnię!
Najbardziej odpowiadają mi pozornie suche listy składników, one brzmią tak poetycko. Wolę je niż ozdobne teksty reklamowe.
Teraz niecierpliwie muszę czekać na gruszkowy sezon, żeby przekonać się, czy gruszka ciepła pachnie tak samo jak gruszka zimna. :) Na pewno inaczej.
Wydaje mi się, że kobiety w literaturze fantasy to oddzielny, bardzo ciekawy temat.
Jeszcze do niedawna czytelnicy fantasy rekrutowali się głównie wśród panów, w dodatku wielu z nich było ekspertami w dziedzinie sztuk walki, akcesoriów militarnych, etc i w związku z tym przypuszczalnie patrzyli na dzieła tworzone przez niewiasty z lekką pogardą.
Sądzę, że to się zmieniło, czego dowodzi chociażby sukces w Polsce książek autorstwa Białołęckiej i Brzezińskiej.
Mam jednak przeczucie, że książka fantasy napisana przez kobietę musi być lepsza od powieści stworzonej przez mężczyznę, aby być wydana. Nie wiem, na ile wrażenie jest prawdziwe.
Fitzgerald jest niesamowita! Sprawia wrażenie ucieleśnienia skromności. Nie dziwi mnie szok zięcia.
Ja będę się starać lekturę Penelopy jak najbardziej rozciągnąć w czasie, bo niestety liczba pozycji jest niewielka. :(
Jak już wspominałam, bardzo jestem ciekawa książki Fitzgerald o Edwardzie Burne-Jonesie. Prerafaelita w połączeniu ze stylem Penelope to będzie przeżycie metafizyczne!
Na obrazy prerafaelitów mogę patrzeć bez końca, a do kilku z nich to najchętniej bym weszła. :)
~ zacofany.w.lekturze
Dziękuję Ci za życzenia. :)
Faktycznie, JKR zasugerowano "neutralny" podpis. Ciekawa jestem bardzo, jakie były przyczyny. To przecież historia sprzed 14 lat, a nie z czasów George Eliot.
W Wikipedii piszą: "w obawie przed odstraszeniem potencjalnych czytelników damskim imieniem na okładce, zasugerował, aby podpisać książkę inicjałami, dodając drugie imię."
Zdumiało mnie to odstraszenie czytelników.
Ten imienniczy zabieg szokuje tym bardziej, że chodzi o wydawnictwo Bloomsbury, nie o prowincjonalną firmę.
Pseudonimy, pod którymi JKR publikowała inne książki, Skamander Newt i Kennilworthy Whisp, też są zdecydowanie męskie.
~ Futbolowa
Może przemawia przeze mnie przedwiosenny optymizm, ale mam nadzieję, że pozytywne zmiany będą miały miejsce już wkrótce. :)
~ Matylda_ab
:D
A to dopiero zbieg okoliczności! Jestem zauroczona tymi perfumami od grudnia i z każdym dniem podobają mi się coraz bardziej.
Nawiasem mówiąc uważam, że nasze książkowe gusta też są zbieżne.
Ktoś powinien przeprowadzić badania naukowe na temat korelacji preferencji zapachowych oraz literackich. :)
tak, obraz fantastyczny.. taki.. nawet nie umiem go opisać, a rzadko się zdarza, żebym nie umiała czegoś opisać xD
OdpowiedzUsuńcóż, z dnia kobiet to ja chyba zrezygnuję.. nikt o mnie nie pamiętał :(
pozdrawiam
@Lirael: Może po prostu uznano, że targetem (co za ohydne słowo, ale "grupa docelowa" jest równie ohydna:P) książki o HP są chłopcy, a co to za książka dla chłopców pisana przez kobietę:P
OdpowiedzUsuńA ja przyznam się, że czytając książki nie zwracam uwagi na to, czy napisała ją kobieta, czy napisał mężczyzna. Nie ma to dla mnie znaczenie - najważniejszy jest język (poza taką oczywistością jak fabuła!)
OdpowiedzUsuńPodział na płeć wychodzi dopiero w prywatnych podsumowaniach roku czytelniczego. I zazwyczaj wychodzi wręcz odwrotnie - na korzyść kobiet.
A co do perfum - zaintrygowałaś mnie tak niebotycznie, że muszę dziś udać się do drogerii powąchać to cudo. A flakon - małe dziełko sztuki!
Pozdrawiam :-)
~ Panna_Indyviduum
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z opisaniem swoich odczuć wywołanych przez ten obraz. Wiem tylko, że bardzo go lubię.
Moc przedwiosennych pozdrowień.
~ zacofany.w.lekturze
To dziewczynki zrobiły niespodziankę, bo z moich obserwacji wynika, że są chyba większymi fankami Harry'ego Pottera.
Swoją drogą, co za niedopatrzenie! Przecież Potter kojarzyć się może z babską Beatrix! :)
Obawiam się, że akcja z podpisem na okładce wymierzona była raczej w szowinistycznych rodziców, bo mam wątpliwości, czy dla jedenastolatka ważnym kryterium jest płeć autora. Sądzę, że istotniejsza jest jakość książki. Nie przypominam sobie, żebym w tym wieku zwracała na to uwagę.
~ marpil
Ja też w ubiegłym roku przeczytałam więcej książek autorstwa kobiet.
Nie dobieram lektur pod kątem płci autora, podobnie jak Ty.
Ciekawa jestem, czy perfumy Ciebie też oczarują. :) Powinnyśmy chyba razem z Matyldą napisać do Thierry'ego Muglera z prośbą o bonusy za popularyzację Womanity. :)
selma lagerlöf j nadal popularna w SE - niedawno obchodzono jakas jej rocznice, podobnie popularny j krag kobiet wkolo niej. wspominana j takze w ksiazce o zonie architekta franka lloyda wrighta
OdpowiedzUsuńw sluchanej pzreze mnie (nadal) ksiazce pojawia sie kommentarz do nazwy "powiesc dla kobiet". combüchen prowokacyjnie taki wlasnie podtytul nadala swojej powiesci
~ blog sygrydy dumnej
OdpowiedzUsuńU nas kojarzona jest chyba głównie z literaturą dziecięcą ("Cudowna podróż").
Chciałabym przeczytać jakąś jej powieść "dorosłą".
Coraz bardziej intryguje mnie słuchana przez Ciebie powieść i niecierpliwie czekam na recenzję.
I don't even know how I ended up here, but I thought this post was great. I do not know who you are but certainly you are going to a famous blogger if you aren't alгеady
OdpowiedzUsuń;) Cheers!
Alsο viѕit mу web-site: payday loans