Właśnie dowiedziałam się, że Alan Bradley przyjeżdża do Polski. Będą dwa spotkania, niestety wyłącznie w Krakowie.
Szczegóły techniczne:
Flawia de Luce wyraźnie osłabia u mnie zdolność racjonalnego myślenia, vide nabycie trzeciego tomu w wersji angielskiej wkrótce po premierze, w cenie wskazującej na spory stopień uzależnienia. Nie wykluczam więc wyprawy na spotkanie autorskie. To tylko 270 kilometrów. ;)
Przy okazji okazało się, że źle wymawiam nazwisko de Luce, bo z włoska (luce to światło). Tymczasem na oficjalnej stronie cyklu są następujące wytyczne w kwestii wymowy: FLAY’-vee-ah duh-LOOSE.
Nawiasem mówiąc zupełnie nie podoba mi się polska szata graficzna serii w stylu emo, z Flawią wyglądającą jak klon Christiny Ricci w "Rodzinie Addamsów". Obawiam się, że odstrasza od serii wielu dorosłych, którym mogłaby się podobać. Wydaje mi się, że o wiele lepsza jest wersja włoska. Też mroczna, ale o niebo bardziej zgodna z treścią i klimatem powieści Bradleya.
Miłośników detektywistycznych talentów Flawii ucieszy wiadomość, że prężnie działa jej fanklub, a w dyskusjach uczestniczy sam autor.
Ogromnie się cieszę, że przesunięto datę premiery czwartego tomu, “I Am Half-Sick of Shadows”, na 1 listopada tego roku. Moją odpowiedzią na pytanie, czy tym razem rozsądnie poczekam na polską premierę, będzie znaczące milczenie.
Wprawdzie polski przekład części trzeciej, "Ucho od śledzia w śmietanie", nie figuruje jeszcze w wydawniczych zapowiedziach, ale gdzieś czytałam, że być może przed świętami pojawi się w księgarniach. Nie cierpię śledzi, ale akurat ucho w śmietanie będzie jak znalazł na wigilijny wieczór. :)
Wprawdzie polski przekład części trzeciej, "Ucho od śledzia w śmietanie", nie figuruje jeszcze w wydawniczych zapowiedziach, ale gdzieś czytałam, że być może przed świętami pojawi się w księgarniach. Nie cierpię śledzi, ale akurat ucho w śmietanie będzie jak znalazł na wigilijny wieczór. :)
A mnie małżonka zablokowała "Ciasteczko" i brnie twardo, chociaż maarudzi, że jej się nie bardzo:P Niech no ja to wreszcie dorwę:)
OdpowiedzUsuń~ Zacofany.w.lekturze
OdpowiedzUsuńCzęść druga jest zdecydowanie lepsza. :) Flawia jest specyficzna, nie wywołuje wyłącznie entuzjastycznych reakcji. Na przykład koleżanka, której pożyczyłam "Zatrute ciasteczko", była zdegustowana.:) Ciekawa jestem, jakie będą Twoje wrażenia.
Też się nie mogę doczekać, ale już nie podkręcaj atmosfery, żebym się nie rozczarował:)
OdpowiedzUsuńBędę na pewno! Na szczęście ja do Krakowa mam bardzo, bardzo blisko. ;) Na empik.com data premiery "Ucha od śledzia w śmietanie" to 4 listopada. Oby, oby, byłoby wspaniale, kupiłabym od razu na Targach Książki. Wprost przepadam za Flawią. :)
OdpowiedzUsuń~ Zacofany.w.lekturze
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będzie aż tak źle. :)
~ Ultramaryna
To dobra wiadomość. :) Mam nadzieję, że zdasz relację ze spotkania. Z góry dziękuję. Zazdroszczę Ci niedużej odległości do Krakowa. Czyli jednak polska premiera trzeciego tomu na początku listopada.
Wspaniała wieść :) Jestem fanką Flawii, choć nie w tak wielkim stopniu jak Ty i spokojnie mogę poczekać na polskie wydanie ;)
OdpowiedzUsuń~ Lilithin
OdpowiedzUsuńJa obawiam się, że nie wytrzymam. :)
Rzeczywiście na stronie empiku "Ucho od śledzia w śmietanie" figuruje jako zapowiedź z datą premiery 4 XI, czyli wizyta Bradleya jest przewidziana jako clou polskiej premiery.
Ha, wizyta Bradleya na Targach Książki w Krakowie w sobotę 5 listopada o godz.15-tej! I ja tam będę akurat w tym dniu. Jeśli się nie dam wypchnąć z kolejki...:)
OdpowiedzUsuńKsiążki Bradley'a są na mojej liście, ale niestety nie udało mi się jeszcze żadnej przeczytać. Szkoda, że te spotkania tylko w Krakowie.
OdpowiedzUsuń~ Ksiazkowiec
OdpowiedzUsuńTo bardzo zazdroszczę i z góry stokrotne dzięki za nawet króciutką relację, jeśli będziesz mogła w tym spotkaniu uczestniczyć! Będę Cię duchowo wspierać i o żadnym wypchnięciu z kolejki mowy nie ma! :)
~ Dosiak
Mam nadzieję, że rezolutna Flawia Tobie też się spodoba. :) Również żałuję, że tylko odległy Kraków. Do Warszawy wybrałabym się na pewno.
Jak to przeczytałam to aż mi się humor poprawił!:) Na spotkanie wybiorę się na pewno a okładkami jestem zachwycona!:-)
OdpowiedzUsuńOla
~ Ola
OdpowiedzUsuńJa też się bardzo ucieszyłam! Chociaż będę uczestniczyć raczej wirtualnie. :) Wydaje mi się, że Bradley jest błyskotliwą osobą o wielkim poczuciu humoru, więc spotkanie będzie na pewno udane. Miłych wrażeń!
Nic nie czytałam tego autora :) ale przeczytam.
OdpowiedzUsuńOch, jak żałuję, że mam tak daleko do Krakowa. Wydawnictwo napisało na naszej stronie na facebooku (http://www.facebook.com/pages/Ksi%C4%85%C5%BCki-mojej-siostry/153816351310030?ref=ts), że "Ucho od śledzia w śmietanie" będzie na początku listopada, co by się pokrywało z zapowiedzią empikową. Dzięki tobie przeczytałam oryginał, ale polską wersję i tak kupię siostrze, bo zbiera całość :)
OdpowiedzUsuń~ Aneta
OdpowiedzUsuńW ramach niezobowiązującej, sympatycznej lektury książki Bradleya sprawdzą się znakomicie. W każdym razie polecam. :)
~ Grendella
Ja też bardzo żałuję,ale przed chwilą przeczytałam, że na Targach będzie też spotkanie autorskie z Jackiem Dehnelem, więc coraz bardziej biję się z myślami. :)
Mam nadzieję, że czwarta część nas nie rozczaruje.
Na stronie Bradleya jest informacja, że ludzie go ciągle nagabują, by pisał szybciej. :)
Oj, Kraków niestety jest zdecydowanie za daleko. No cóż, Bradley stworzył postać tak niezwykłą jak Flawia, to teraz musi znosić nagabywania;) Powiem Ci, że też źle wymawiałam imię bohaterki:) I raczej nie przeszkadzają mi okładki a nawet bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńNie będę (szkoda), ale książkę i tak kupię, bo polubiłam Flawię taką właśnie, chudą i czarnowłosą. :)
OdpowiedzUsuńJa "Rodziny ..." nie widziałem i może dlatego podoba mi się emo oprawa. Bardziej niż ta druga (bo wydano w Polsce Flawię w dwóch wersjach). Mam nadzieję, że do Krakowa dotrę. Dwumetrowy drągal z plakietką biblioNETki, to będę ja, jakby coś :)
OdpowiedzUsuń~ Milvanna
OdpowiedzUsuńTo prawda, trudno od czytelników wymagać stoickiej cierpliwości, jeśli chodzi o taką niezwykłą postać. Bardzo jestem ciekawa, co jeszcze jej się przydarzy i czy się spełnią moje fabularne przypuszczenia. :)
~ Agnes
Flawia czasem irytuje swoją przemądrzałością, ale nie lubić jej nie sposób. :) Widzę, że jeśli chodzi o jej wizerunek i ogólnie kształt artystyczny serii, jestem jedyną marudą, bo wszyscy mają pozytywne odczucia. :)
~ Bazyl
Same w sobie ilustracje z okładki są zabawne, ale nie do końca mnie przekonują. :)
Dzięki, będę pamiętać. :) U mnie decyzja o wyprawie do Krakowa jeszcze niepodjęta. Może wybierzesz się też na spotkanie z Dehnelem, bo widziałam, że jest w programie, jeszcze bardziej Ci będę zazdrościć. :)
Akurat czytam "Saturna", więc chętnie bym, ale będę miał młodzież na karku, więc ... :)
OdpowiedzUsuń~ Bazyl
OdpowiedzUsuńFakt, dla młodzieży w wieku Twojej spotkanie z Dehnelem może się okazać trochę za mało dynamiczne. :) Może uda Ci się być przynajmniej na części.
Lirael, mamy dla ciebie miłą (mam nadzieję) niespodziankę :) Zajrzyj do nas w wolnej chwili http://ksiazkimojejsiostry.blox.pl/2011/10/Komentarz-555-czyli-cos-od-nas-dla-was.html
OdpowiedzUsuń~ Grendella
OdpowiedzUsuńNiespodzianka bardziej niż miła! :) Wielkie dzięki, jestem wdzięczna za wyróżnienie!