28 lutego 2010

Suomi, czyli Dolina Muminków w marcu

Niestety, nie odkryłam nieopublikowanego rękopisu Tove Jansson.
Nie chodzi też o sequel opowieści o muminkach.
Chodzi o podróż do Finlandii, którą rozpoczynam jutro. Nie będzie mnie przez tydzień, wracam w piątek wieczorem.
Podróż nie będzie wędrówką szlakiem literatury fińskiej (o której nawiasem mówiąc, wiem bardzo niewiele, choć bardzo mnie fascynuje). Tu znalazłam informacje o pozycjach bardziej współczesnych.
Gimnazjum, w którym pracuję, zaangażowane jest w program Comenius. Mam przyjemność być jego koordynatorem. Wraz z uczniami jedziemy na spotkanie do Helsinek, które organizuje nasza partnerska szkoła.
Osoby zainteresowane Skandynawią odsyłam do lektury jednego z moich najulubieńszych blogów - Szwedzkich reminiscencji Sygrydy Dumnej.
Jeśli ktoś miałby ochotę polecić mi warte przeczytania książki fińskich autorów, będę wdzięczna. Postaram się przeczytać po powrocie.
W trakcie pobytu nie będę mieć dostępu do internetu, na czytanie też się nie zanosi. Stąd cisza, która będzie tu panować przez kilka dni.
Do zobaczenia wkrótce.

P.S.
Dziś o 22.25 na TVN-ie film o Wisławie Szymborskiej, "Chwilami życie bywa znośne", który bardzo, bardzo chciałam zobaczyć. Zaczyna się późno, trwa 105 minut, a muszę wstać jutro o 5 rano. Jeśli ktoś zechciałby obejrzeć i napisać mi kilka słów o swoich wrażeniach, byłoby mi bardzo miło. Z góry dziękuję.

8 komentarzy:

  1. w takim razie zycze przyjemnej podrozy!

    jezeli moge cos podpowiedziec na temat komunikacji (miedzyludzkiej) to w skandynawii nanlepsza j metoda "kawe na lawe". czyli mowic, co sie chce albo pspodziewa i dopytac do konca - albo porposic o przysluge. przy wymianie w moim bylym liceum mlodziez odczuwala dyskomfort z jedzeniem, bo dzieci jadly w rodzinach. szwedzka mlodziez idzie do lodowki jak j glodna i cos sobie bierze. wspolne posilki rodzinne to czesto fikcja. tymczasem polskie dzieci grzecznie czekaly az je zaprosza do stolu - co nie nastepowalo. a szwedzcy mlodociani gospodarze mysleli, ze po prostu gosc nie ma apetytu!

    poza tym strasznie dziekuje za mile slowa o moim (nader niedoskanalym) blogu - cieplo mi sie na sercu zrobilo!!

    a finskiej literatury nie znam - tylko jakies okruchy z czasow wspolnych ze SE. filmy bywaja strasznie depresyjne, choc spotkani finowie bywaja sympatyczni

    OdpowiedzUsuń
  2. Lirael. Będzie nam Ciebie brakować. Na dzisiejszą Szymborską czekam z wytęsknieniem. Napisze parę słów po seansie. A wracając do Finlandii, oglądałaś może WĘDROWNE PTAKI... PODRÓŻ DO INARI (1997)(Zugvogel... eima nach Inari)? Polecam. To w kontekście Twojej wyprawy. Kto wie, może dotrzesz aż na Inari... :) Życzę szerokiej drogi. Jola

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój przyjaciel też jedzie do Finalandi z tego programu... czy to możliwe, że się znacie? Nazywa się Zbyszek. Pracuje w szkole specjalnej. Daj znac, jesli sie poznacie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam Leenę Lehtolainen :) Kryminały 'Kobieta ze śniegu " "Spirala śmierci"
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęśliwej podróży!
    Ja też czatuję na Szymborską:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nastroił mnie znakomicie ten Włóczykij z obrazka...
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  7. Lirael, jak tam podróż? Dotarłaś do Inari? :) Pozdrawiam ciepło i czekam na Twój powrót.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam za pamięć i trzymanie kciuków.

    ~ M czyli http://szwedzkiereminiscencje.wordpress.com
    Jestem Ci bardzo wdzięczna za rady, przekazałam je naszym dzieciom i okazały się jak najbardziej trafione! A informacje o konieczności wyrażania swoich potrzeb i oczekiwań wprost były cenne przy naszych kontaktach z nauczycielami. W każdym razie wielkie dzięki!

    ~ Jolanta
    Dziękuję za Twoje - jak zwykle! - ciepłe, serdeczne słowa. Wprawdzie nie dotarłam do Inari, ale film sobie zapisuję jako priorytet do obejrzenia, ogromnie mnie zainteresował.

    ~ naczynie_gliniane
    Ciekawe, czy lecieliśmy tym samym samolotem. Zapytaj Zbyszka o Justynę K. i "Florence and the Machine" :) Na miejscu nie spotkaliśmy się, nasi partnerzy nie są Polakami, współpracujemy ze szkołą fińską, holenderską, niemiecką, rosyjską (w charakterze tzw. cichego partnera, bo spoza Unii) i hiszpańską (nie mogli przyjechać).

    ~2lewastrona
    Kiedy wróciłam, już czekała na mnie paczuszka właśnie z "Kobietą ze śniegu" :) Zapowiada się świetnie!

    ~ Tamaryszek
    Bardzo Ci dziękuję, podróż była super!

    ~ Tomek
    Jak się domyślasz, Włóczykij jest moim stuprocentowym ulubieńcem.

    OdpowiedzUsuń