12 grudnia 2011

Joyeux anniversaire, monsieur Flaubert.

12 grudnia 1821 roku urodził się Gustaw Flaubert. Dziś obchodzimy jego sto dziewięćdziesiąte urodziny, co uczciło nawet francuskie Google. Za dziesięć lat możemy spodziewać się hucznych imprez jubileuszowych, w tym roku obyło się bez fet.
Wielokrotnie wyrażałam podziw dla Flauberta i zachwyt nad jego prozą. To jeden z moich ulubionych pisarzy. Przeczytana ponownie we wrześniu tego roku "Pani Bovary" okazała się jeszcze piękniejsza niż kiedyś. O swoich wrażeniach opowiedziałam już w czasie dyskusji, która odbyła się w Klubie Czytelniczym Ani.
Flaubert był też dwukrotnie obecny w Płaszczu zabójcy. I jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. :) A tutaj Flaubert w oczach Edmunda de Goncourta. Bez surduta i bucików! :)
Chociaż pisanie było dla dzisiejszego jubilata katorżniczą pracą, dawało mu też wiele radości. Zachwycała go możliwość poruszania się w stworzonym przez siebie powieściowym wszechświecie. “Na przykład dzisiaj jako mężczyzna i kobieta, kochanek i kochanka, jeździłem konno popołudniem po jesiennym lesie, pod żółtym listowiem i byłem końmi, liśćmi, wiatrem i słowami, i czerwonym słońcem, które mrużyło ich pełne miłości powieki.“
Moja ulubiona okładka „Pani Bovary”,
edycja francuska

...i mniej udana wersja uwspółcześniona, czyli Emma emo. :)

115 komentarzy:

  1. I nie zapominaj o pysznej scenie ze zdjętymi bucikami:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, już uzupełniłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to jest komplet:) Co do okładek, to jakoś żadna nie odpowiada moim wyobrażeniom o Emmie, ta druga dama wygląda tak, jakby miała zaraz dać intruzowi po głowie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza jest zdecydowanie emmowata! :) W oczach drugiej faktycznie czai się żądza krwi, a w dodatku ma uszy jak elf. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Romantyczna Emma w takiej chustce na głowie, niczym uboga wdowa?

    OdpowiedzUsuń
  6. Może miała chore zatoki. :)
    Są okładki przedstawiające Emmę jako wyfiokowaną zalotnicę. ale według mnie ta surowa wersja jest bliższa intencjom Flauberta.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcie, chociaż trochę spoza epoki:) Ale klimat rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to taki chwyt marketingowy, żeby zachęcić młodzież do czytania klasyki. Ale jak nie lubię zdjęć na okładkach, to mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ona wygląda jakby w garści papierosa trzymała:P

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadza się;) A Emma też od czasu do czasu popalała;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę? Zupełnie mi to umknęło:) Szkoda, że to nie była epoka jointów:P

    OdpowiedzUsuń
  12. To chyba była fajka gwoli ścisłości. Myślę, że w wersji współczesnej Emma paliłaby jointa - co tam zwykły papieros na jej rozterki!;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jako prowincjonalna kura domowa być może wybrałaby jakieś psychotropy, "mother's little helpers", jak śpiewali Stonesi:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta okładka wprowadziła mnie w osłupienie. :D Zwodnicza to dość łagodne określenie, tu chyba można mówić o wpuszczeniu w czytelnicze maliny. :) Też przeczuwam chęć przyciągnięcia młodzieży.
    Po przeczytaniu Waszych insynuacji dotyczących ciągot Emmy do substancji psychoaktywnych zapłonęłam świętym oburzeniem! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No doprawdy, Chopin, gdyby żył, też by pił:) Moim zdaniem frustracje Emmy zdecydowanie wzmogłyby jej pociąg do używek:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Emma na pewno chodziłaby do psychoterapeuty, który potajemnie by się w niej podkochiwał wbrew regułom rzemiosła. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że w dobie portali randkowych Emma mogłaby skuteczniej realizować swoje romantyczne potrzeby;) Może i psychoterapeuta byłby niepotrzebny? A gdyby był, to romansik na pewno wchodziłby w grę;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno miałaby też fan page na Facebooku. :) A propos jest strona dla miłośników powieści.

    OdpowiedzUsuń
  19. To więcej niż pewne, że by miała!;) Ale bloga chyba by nie prowadziła?

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie miałem napisać, że bloga by prowadziła: "Wyznania prowincjonalnej żony" albo "Pamiętnik żony lekarza":P Pisała i pisała, a potem by wydała e-booka, albo i wersję papierową na koszt własny:P
    A propos Pani Bovary na FB: http://www.facebook.com/pages/Zamiast-szorowa%C4%87-gary-poczytaj-Pani%C4%85-Bovary/183526585031299#!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta akcja ma kilka innych świetnych haseł, cytuję Dehnela:

    Na Facebooku jest też świetna grupa "Zamiast szorować gary, poczytaj panią Bovary", gdzie użytkownicy, ja również, wypisują hasła w rodzaju: "Zamiast igły w stogu szukać, czytaj Księgę Habakuka!", czy "Zamiast z buta płot rozwalać, weź się, chłopie, za Stendhala!".

    Więcej... http://wyborcza.pl/1,75475,10733409,Dehnel__Polska_jako_projekt_emancypacyjny.html#ixzz1gad5On30

    OdpowiedzUsuń
  22. No właśnie ten link wrzuciłem:) Zamiast piec pierniki, czytaj Brandysa dzienniki:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mój link jest inny do wywiadu z Dehnelem o rzeczach różnych, specjalnie dla Lirael, która wszak fanką Dehnela jest;)

    Lepiej czytać Orzeszkowej "Chama" niż wzdychać do Beckhama;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Powinienem napisać: link do tej strony na FB wrzuciłem:)
    Zamiast ciągle się nabzdyczać, czytaj dzieła Sienkiewicza:P

    OdpowiedzUsuń
  25. Teraz wszystko jasne;)

    Zanim sięgniesz po kielicha, poczytaj o trunkach u Pilcha.

    OdpowiedzUsuń
  26. Miast Top Model się zachwycać, chłoń dziecino Mickiewicza.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zaczekać może czerwony barszczyk, nie odkładaj jednak książek Tokarczuk.

    OdpowiedzUsuń
  28. Głupstwo nieumyte lustra, kiedy można czytać Prousta.

    OdpowiedzUsuń
  29. Co tam zgryz i ortodonta, gdy pod ręką masz Reymonta!

    OdpowiedzUsuń
  30. I karp w wannie cię nie rusza, gdy na półce komplet Prusa.

    OdpowiedzUsuń
  31. To ja też o Prusie:

    Nie myśl, dziewczyno, o obrusach, gdy możesz czytać "Lalkę" Prusa.

    OdpowiedzUsuń
  32. Chociaż jesteś naga, bosa, nie zapomnij Ajschylosa.

    OdpowiedzUsuń
  33. Gdy Twoje życie tempo wytraca, inspiracji szukaj u Witkaca!

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzieci płaczą, dom się wali? Ty w Dehnela zatoń "Lali".

    OdpowiedzUsuń
  35. Miast smażyć świąteczne placki, poczytaj, co napisał Słowacki.

    OdpowiedzUsuń
  36. Przypomniała mi się siostra (l. 6) biegnąca z gazetą w ręce i informacją, że w tv Omlet będzie;)


    Kto nie ceni Norwida, ten wyjątkowa gnida.

    OdpowiedzUsuń
  37. U, ale pojechałaś:)

    Kiedy w interesie ruch, niech cię wciągnie Władca much.

    OdpowiedzUsuń
  38. Pojechałam, miałam jeszcze opcję z sylfidą.

    Jeśli Dąbrowska mężowi nie w smak, niech stary za karę uciera mak.

    OdpowiedzUsuń
  39. Lirael nas pogoni po powrocie:)

    Ogórek i flaszka akurat pod Haszka:)

    OdpowiedzUsuń
  40. I zamiast grać w Queke'a poczytaj Szwejka.

    OdpowiedzUsuń
  41. Miałam to samo napisać;) Na szczęście jest wyrozumiała i ma poczucie humoru. I jak słupki pójdą w górę;))))

    W sumie można utworzyć osobny post i zabawę dla wszystkich. Czeskie wątki - cudne.

    Miast się włóczyć Marszałkowską, weź się wreszcie Nałkowską.

    OdpowiedzUsuń
  42. Miało być naturalnie:

    Miast się włóczyć Marszałkowską, weź się wreszcie za Nałkowską

    OdpowiedzUsuń
  43. Zamiast na trzepaku fikać, baw się powieściami JIKa.

    OdpowiedzUsuń
  44. Gdy naprawisz hamulce, zajmij się także Schulzem.

    OdpowiedzUsuń
  45. Po umyciu karoserii sięgnij do Pratchetta serii.

    OdpowiedzUsuń
  46. Piękne!;))))

    Nie myśl o nowym domu wystroju, skup się raczej na Tołstoju.

    OdpowiedzUsuń
  47. To ja jeszcze pojadę wazeliną:P

    Czyś istota męska czy kobieca, czytaj to, co Lirael poleca:))

    OdpowiedzUsuń
  48. ;))))

    I tu pasuję, obowiązki wzywają;) Ale co się uśmiałam, to moje;)

    OdpowiedzUsuń
  49. To jeszcze na finał:
    Gdy masz dość po gniotach skakanki, śledź opinie na Czytankach.Anki.

    OdpowiedzUsuń
  50. Ponieważ sam sobie nie za bardzo możesz napisać hasła, to proponuję:

    Jeśli nie chcesz tkwić w książkowej czarnej dziurze, sprawdź, co poleca zacofany.w.lekturze;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja również - za dobrą zabawę;)

    OdpowiedzUsuń
  52. I nawzajem:) Wróci gospodyni, to zabawa się rozkręci na nowo, miejmy nadzieję:)

    OdpowiedzUsuń
  53. siwe włosy, lata lecą, zajrzyj do Umberto Eco.
    Brak weny ze względu na atak migreny.

    OdpowiedzUsuń
  54. Na migrenę dobra rada: zażyj dawkę J. Conrada;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Gdy zaś nie chce odejść z hukiem- z drugiej mańki ją Pamukiem.

    OdpowiedzUsuń
  56. Gdy przepędzić chcesz migrenę, potraktują ją Józefem Henem:)

    OdpowiedzUsuń
  57. :D :D :D :D :D :D :D
    Dziękuję za cudowne wierszyki! Zaśmiewam się do łez, jesteście genialni. Pomysł kapitalny, a wykonanie wręcz mistrzowskie!
    Zamiast przeżuwać karpia wigilijnego, czytaj wiersze Ani, Izy i Zacofanego!

    OdpowiedzUsuń
  58. By w kulturze nie być noga, mus Lirael czytać bloga:P

    OdpowiedzUsuń
  59. Genialna ta Wasza konwersacja na rymowanki. Ja także się uśmiałam! :-))) Lirael, jak zwykle jesteś w doskonałej formie. Twój blog święci triumfy. Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  60. ~ Jola
    To wyłącznie zasługa komentatorów. Mnie też rozmowa Ani, Izy i Zacofanego w lekturze zachwyciła, rymowanki boskie!
    Jolu, wielkie dzięki za miłe słowa. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  61. Pozwolę sobie jeszcze dorzucić swoje trzy grosze. A właściwie siedem. :)

    Rzuć w kąt rower, rzuć w kąt ponton, czytaj bracie Edith Wharton

    Miast wyjeżdżać na Kanary, sprawdź, co stworzył Romain Gary.

    Żeby lepiej w szkole szło, nie zapomnij Dario Fo.

    Niech cię bliscy wydziedziczą, uracz się Zoli "Zdobyczą".

    Zamiast być na Naszej klasie, poznaj lepiej Mansfield Kasię.

    Trapisz się przyjaciół zdradą? Da pociechę Magda Szabo.

    Czyś brunetką, czy blondyną, sięgnij po Italo Calvino.

    OdpowiedzUsuń
  62. To jeszcze ja:

    Rodzina na obiad niech czeka, kiedy przeglądasz Houellebecqa.

    Wylaną nie martw się herbatą, skoro masz pod ręką Bator.

    A co do okładek - na tej pierwszej Emma wydaje mi się zbyt pogodna i poczciwa, zdecydowanie wolę tę podlinkowaną przez Anię :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Brawo dla pań:)

    Głupstwem nindża jest z nunczakiem, gdy się raczysz Barańczakiem.

    Na nic narzeczonej minki, kiedy w ręku masz Muminki.

    OdpowiedzUsuń
  64. W trudzie, brudzie i spiekocie pomnij Waść o Diderocie.

    Menele niech szlifują bruki, ty wiedz kto zacz Murakami Haruki.

    Nie straszna nawet podła żona, gdy masz "Wielki testament" Villona.

    Nie uschnie jabłoń ani grusza temu, kto czyta Marka Aureliusza.

    Nie lęka się kontroli podatkowej ten, co zna spuściznę E. Orzeszkowej.

    Słowik temu w gaju kląska, kto chce pisać jak Zapolska.

    Nie skwaśnieje śmietana temu, kto czyta Mc Ewana.

    OdpowiedzUsuń
  65. :DD
    Obeschnie na stole makowiec, gdy cię wciągnie "Milczenie owiec".

    Oderwij się od kotleta, gdy na półce masz "Hamleta".

    Po cóż buty drzeć na żwirze, lepiej drzemać przy Szekspirze:P

    Idzie w kąt mop i ściera, gdy los śledzisz Wallandera.

    OdpowiedzUsuń
  66. Było cymbalistów wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy "Mulacie z pegeeru".

    OdpowiedzUsuń
  67. W wierszyku o Szekspirze występują efekty dźwiękonaśladowcze - chrzęst żwiru. :)
    Jeszcze kilka:

    Gdy twe myśli krążą w chmurkach, wciąż rozmawiaj o Goncourtach.

    Na starość będzie Ci bardzo żal, jeśli nie poznasz książek Krall.

    Nie bądź ciamajda, zgłębiaj twórczość Wilde'a.

    Sąsiada z zazdrości trafi cholera, jak będziesz przy nim cytował Faulknera.

    Dla poprawy atmosfery zajrzyj do L.M. Montgomery.

    Chcesz, by Twoja kobieta była roześmiana? Czytaj jej od rana poezje Bolesława Leśmiana.

    Marzy Ci się wyższa sfera? Ucz się na pamięć wierszy Apollinaire'a.

    OdpowiedzUsuń
  68. Konin? Kutno? Łowicz? Wszędzie dobra Musierowicz:)

    Z niewyspania pewnie skona, kto się weźmie za Whartona.

    Mówi Mania raz do Wicka: "Czy to nie jest Konopnicka?"
    Wicek zaraz przerwał taniec: "Nie poznajesz Samozwaniec?"

    OdpowiedzUsuń
  69. Wersja z dialogiem Mani i Wicka wymiata, ale pozostałe też pierwsza klasa!
    To jeszcze małe uzupełnienie:

    Puste szkło a pełna chata? Nie płacz, sięgnij po Dygata.

    Przyjdzie natchnienie i wena, kiedy zatoniesz w poezji Verlaine’a.

    Od kłopotów puchnie głowa? Poczytaj dzieła Czechowa.

    Lepsze niż trufle i likier są biografie Olczak – Ronikier.

    Niestraszna wcale plebsu pogarda, gdy masz przy sobie tom Kierkegaarda.

    OdpowiedzUsuń
  70. Sposób na kibola - przyłóż mu tomem Gogola.

    Puszkina "Oniegina" niech czyta każda dziewczyna.

    OdpowiedzUsuń
  71. I mnie tu nie ma?:)
    Lirael, skradłaś mi show - to JA miałam napisać, że Wicek z Manią wymiata;) Dokładnie tymi samymi słowami "pomyślałam";)))


    Jakkolwiek piękna może być Malajka, wybieram na wieczór Updike'a.

    Nieczytanie Jamesa Joyce'a powoduje linienie wąsa.

    Nawet znani jogini nie stronią od dzieł Woolf Virginii.


    To wręcz anormalne, nie mieć do czynienia z Sartre'em.

    Lepiej czytać jest Baudelaire'a niźli z mebli kurze ścierać.

    Niestraszna ci i hipoteka, gdy czytałeś Houellebecqa.

    Przestań myśleć o boczniakach i poczytaj mi Balzaca!


    Jeśli nie znasz Turgieniewa, nie pomoże ajurweda.

    Chcesz mnie chłopcze oczarować, zacznij może od Czechowa.

    Co ci po domowym kinie, gdyś nie słyszał o Myszkinie?

    Zamiast wdzięki swe promować, idź poczytaj Bułhakowa.

    OdpowiedzUsuń
  72. Nad skarby świata całego cenniejszy tomi Gałczyńskiego.

    Wicek czyta, Mania w bek: "Ależ skarbie to Steinbeck".

    Na gałęzi siedzi gil, czytaj prozę Susan Hill.

    OdpowiedzUsuń
  73. ~ Ania
    Sorry Batorry. :)
    Kapitalny zestaw nowych wierszyków! Wiwat boczniaki! Mam nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi. :)

    ~ Zacofany.w.lekturze
    Pięknie proszę o kolejne odcinki serialu o Wicku i Mani! :) Gil boski.

    I jeszcze trochę:

    Chcesz, by ci wyszła rumba lub makarena, poznaj twórczość Jonathana Franzena.

    Choć nowości teraz w modzie, pamiętajmy o Rimbaudzie.

    Żadna troska się nie ima miłośników Tuwima.

    Smutek zagości na wybranki licu, gdy nic nie wiesz o Niechcicu.

    Na pewno dostaniesz zeza, jeśli nie masz powieści Marqueza.

    Jak przeczytasz T. S. Eliota "Koty", nie spleśnieją ci kompoty.

    Skończ już chrzan ucierać w misie, wspomnij lepiej o C.S. Lewisie

    OdpowiedzUsuń
  74. z cyklu "literatura i medycyna" proponuję:

    Gdy masz silne zaparcie, w "Mdłościach" Sartre'a znajdziesz oparcie.

    W zazdrości szale szatańskim pomocny będzie Choromański.

    Gdy jesz li tylko nabiał, nie grozi ci Mirona "Zawał".

    Jesteś bez żadnych szans, gdy wpadniesz w Gretkowskiej "Trans".

    OdpowiedzUsuń
  75. Mania głowi się i głowi, co spodoba się Wickowi.
    Wicek Manię kocha szczerze, da mu "Ziele na kraterze". On by wolał coś ostrego, może książki więc Szklarskiego?

    OdpowiedzUsuń
  76. Gdy zaś Szklarski się nie nada,
    opcją może być Siekierezada.

    OdpowiedzUsuń
  77. Z siekierą kłopot bywa wielki, może zacząć od Konopielki?

    OdpowiedzUsuń
  78. Siekiera Ci niby nawala?
    Udaj się do Witkowskiego Drwala;)

    OdpowiedzUsuń
  79. Gdy Stachura cię zawiedzie, zaczytaj się w "Lilli Wenedzie".

    OdpowiedzUsuń
  80. Jeśli przemysł drzewny cię kręci, "Ciemny las" Stasiuka zawsze miej w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  81. Gdy z Wenedy pomoc żadna,
    czytać Lema - myśl zasadna.

    OdpowiedzUsuń
  82. Serce Mani strach już ścisnął, wielkie z Drwala jest chłopisko,
    Gotów Wicka kochanego zabrać w stronę, gdzie Lubiewo.

    OdpowiedzUsuń
  83. "Drzewo człowiecze" White'a Patricka lekturą obowiązkową każdego leśnika.

    OdpowiedzUsuń
  84. Skoro trudno wybrać tak, niechaj będzie Fannie Flagg.

    OdpowiedzUsuń
  85. Stasiuk u mnie od dawna jest w cenie,
    lecz Las chętnie na Fado zamienię;)

    OdpowiedzUsuń
  86. Gdy już cię znuży Fannie Flagg, zajrzyj do "Jadąc do Babadag".

    OdpowiedzUsuń
  87. Gdyś samotnie w Babadag,
    może cię porwać Malowany ptak.

    OdpowiedzUsuń
  88. Do Kosińskiego czuję ansę, chyba już wolę słitaśne romanse.

    OdpowiedzUsuń
  89. Od romansów "żyćko" wolę
    toteż zacznę czytać Zolę.

    OdpowiedzUsuń
  90. Zamiast słuchać szumu fal, weź na plażę "Germinal".

    OdpowiedzUsuń
  91. Nie tylko nad morzem urlop umila
    proza pana Z. Emila.

    OdpowiedzUsuń
  92. Na Giewoncie czytać chcę Zoli "Teresę Raquin". :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Góry to nie moja broszka,
    jadę na wieś czytać Mrożka;)

    OdpowiedzUsuń
  94. Mrożek na wsi trochę zgrzyta. Myśliwski tam rzecz znakomita.

    OdpowiedzUsuń
  95. Koleżanka zapomniała,
    że o drobiu sztuka cała;)

    OdpowiedzUsuń
  96. Mnie tam "Indyk" nie zachwyca, wolę "Wesele w Atomicach". :)

    OdpowiedzUsuń
  97. Po "Weselu w Atomicach"
    możemy spotkać się w Bronowicach;)

    OdpowiedzUsuń
  98. "Wesele" to sztuka lajtowa, gorsza "Noc listopadowa". :)

    OdpowiedzUsuń
  99. Jako żem Mazowszanka
    idealna dla mnie "Warszawianka";)

    OdpowiedzUsuń
  100. To mi trochę zrzedła mina, bo u Wyspiańskiego brak Lublina. :(

    OdpowiedzUsuń
  101. Stachowi nie po drodze było do Lublina,
    ale Czechowicz już się nań nie wypinał.

    OdpowiedzUsuń
  102. Tu mała dygresja:
    http://www.teatrnn.pl/kalendarium/node/1466
    Niestety, nie mogę być, ale mąż się wybiera, więc liczę na drobiazgową relację i wzmiankowaną publikację. :)

    OdpowiedzUsuń
  103. Wicusiowi kasy brak na "Jadąc do Babadag",
    a Stasiuka "Ciemny las" to zmarnowany czas.
    Za to czy to las, czy pole Wicuś z Manią wolą Zolę,
    Mania jako filolożka lubi bardzo sztuki Mrożka,
    Wyspiańskiego twórczość cała Wicka zawsze zachwycała.

    OdpowiedzUsuń
  104. @ Lirael

    Ja też liczę na raport po spotkaniu

    @ zacofany.w.lekturze

    Wicek z Manią się dobrali:
    tylko książki by czytali;)

    OdpowiedzUsuń
  105. Off topic:

    Może zbraknąć ci musztardy, lecz kup, co napisał Hardy.

    Chcesz mieć opinię uwodziciela, czytaj utwory Yanna Martela.

    Gdy cię dręczy cały świat, nastrój poprawi A.S. Byatt.

    Sposób na dręczące sny? To Saint-Exupery!

    Gdy ci wyskoczy kolejna krosta, weź z półki tomik Roberta Frosta.

    Jedni marzą o pulardzie, inni uczucia lokują w Thomasie Bernhardzie.

    OdpowiedzUsuń
  106. Wicek z Manią para boska, literacko też mistrzowska.

    OdpowiedzUsuń
  107. Nie powstrzyma mnie nawet Witkacy,
    muszę się zabrać wreszcie do pracy;)

    OdpowiedzUsuń
  108. Oprócz czytania Wicek i Mania mają też inne zainteresowania:P

    OdpowiedzUsuń
  109. Na pewno lubią czytać "Małe kobietki", rozgrywając partyjkę rosyjskiej ruletki. :)

    OdpowiedzUsuń
  110. ja tez sprobowalam swoich sił:)POZDRAWIAM, EWA

    OdpowiedzUsuń
  111. ~ Summer21
    Jeśli chodzi o zabawę z tytułami, to już dodałam link do Ciebie tutaj:
    http://lekturylirael.blogspot.com/2011/12/moj-dzien-w-ksiazkach-zaproszenie-do.html
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń