Mam nadzieję, że powoli dochodzicie do siebie po świątecznym łasowaniu i równie słodkim lenistwie.
Z radością przedstawiam Wam książkowe prezenty, które w tym roku znalazłam pod choinką. Spodziewałam się Herberta i biografii Broniewskiego, natomiast pozostałe książki były dla mnie całkowitą niespodzianką.
Dostałam między innymi książkę Małgorzaty Szejnert Dom żółwia. Zanzibar. Dzisiejsza znakomita recenzja Zacofanego w lekturze świadczy o tym, że Mikołaj wykazał się bardzo dobrym gustem.
Ucieszyła mnie też biografia Coco Chanel Justine Picardie. Na pierwszy rzut oka robi dobre wrażenie. Jest ładnie wydana i bogata w ilustracje.
Biografia Broniewskiego (Broniewski: Miłość, wódka, polityka Mariusza Urbanka) mile zaskoczyła mnie objętością. Spodziewałam się znacznie szczuplejszego tomu. Dyskusja, która rozgorzała pod wpływem notki w Płaszczu zabójcy oraz fragment dziennika i lektura dwutomowej korespondencji sprawiły, że postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o prawie całkowicie zapomnianym poecie.
Książka Herberta, Utwory rozproszone (Rekonesans), sprawiła mi dużo radości. Zawiera teksty wcześniej niepublikowane, znalezione i opracowane przez Ryszarda Krynickiego.
Stosik wieńczą Służące Kathryn Stockett. Mam je również w wersji angielskiej, więc będzie okazja do porównań.
Prezenty bardzo mnie ucieszyły i już zaczynam planować listę życzeń na przyszły rok. :)
Na koniec drobny komunikat techniczny.
Mam nadzieję, że w końcu udało mi się zlikwidować uporczywie wyskakujące okienko z reklamą gry komputerowej lub telefonów. Okazało się, że przyczyną najprawdopodobniej był skrypt doczepiony do jednego z widgetów. Przemeblowałam też i odchudziłam paski boczne. Liczę na to, że osoby, które miały kłopot z wejściem na stronę, między innymi Padma i Bookfa, teraz będą mogły ją oglądać bez problemu.
Bardzo przepraszam Was za kłopoty, ale trochę czasu mi zajęło wytropienie źródła usterek. Będę wdzięczna za informację, czy tempo otwierania się strony choć trochę się poprawiło.
Fajny stosik, bardzo różnorodny, życzę miłego czytania:)
OdpowiedzUsuńświetne zdobycze ;]
OdpowiedzUsuńPodkradłabym Ci Służące. Stosik świetny - miłego czytania.
OdpowiedzUsuńSuper zdobycze książkowe :)
OdpowiedzUsuńStronka działa ok i jest tu u Ciebie bardzo ładnie po zmianach :)
A ja nic z książek nie otrzymałam. Ani stronniczki! Podobno to z obawy przed dublem ;)
OdpowiedzUsuńA stosik zacny po pas :)
Pozdrawiam :)
Śliczny stosik. Miłego czytania. :-)
OdpowiedzUsuńO, jaki energetyczny kolorek. I truskawki:) Bardzo przyjemnie i faktycznie szybko się ładuje:)
OdpowiedzUsuń@The_book: sporządzaj listy życzeń i kolportuj wśród rodziny, to działa:)
Czyje są kobiece nóżki na okładce? Ogólniej rzecz ujmując: co za tytuł dostąpił wyróżnienia w nagłówku?
OdpowiedzUsuńLirael, jest ok. Pachnie majem (truskawki) i styczniem (kubek owocowej herbaty) jednocześnie.
Szkoda, że nie istnieje archiwum wyglądów. Za moment zapomnę, że było tu lawendowo... Bo już nie pamiętam, jak było na początku. ;)
Pyszny obrazeczek!Właśnie dziś marzyłam o truskawkach... ;-)
OdpowiedzUsuńDojadamy świąteczne jadło, zanosi się, że nie będę gotować w tym tygodniu...no może jaką zupinę sobie zrobię, bo bigosu ja nie mogę zbytnio...
Piękne prezenty, "Dom żółwia" przeczytam kiedyś, bo siostra ma tę książkę w swoich zbiorach, a i jeszcze "Wyspę klucz"; biografię Broniewskiego muszę sobie sprawić... albo na urodziny "zamówić", bardzo lubię Broniewskiego, w domu u moich rodziców jest taki stary tomik w brązowym płótnie - mam do niego sentyment.
"Służące" może kiedyś spotkam w bibliotece. Ciekawa jestem tej powieści.
Pozdrawiam.
~ Ichigol
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, zestaw dość mocno zróżnicowany. :) Dzięki, mam przeczucie, że to będą dobre książki.
~ Dm1994
Cieszę się, że książki Ci się podobają.
~ Tetiisheri
Będę miała dylemat, czy czytać po polsku, czy po angielsku. :) Zdecydowanie bardziej podoba mi się oryginalna okładka w tonacji żółtozłotej z ptaszkami na gałązce. Taką właśnie mam. :)
~ Evita
Miło mi, że Ci się podobają zmiany i że strona już nie kuleje. :) Trudno zgadnąć, kiedy przeczytam te gwiazdkowe zdobycze, ale na pewno podzielę się wrażeniami.
~ The_book
Obawy skądinąd słuszne. :D Byłam zdumiona, że u mnie te niespodziankowe prezenty nie okazały się dublami, "Służące" można uznać za taki półdubel. :)
Serdeczności.
~ Paren
Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny i cieszę się, że stosik Ci się podoba. Zanosi się na niezłe zaczytanie. :)
Jeszcze raz ogromne podziękowanie za "Książki i ludzi", Twoją bezinteresowną pomoc zawsze wspominam ze wzruszeniem.
~ Zacofany.w.lekturze
Żałuję tylko, że miseczka nie jest w kolorze mokrej rzekotki. :)
To dobrze, że szybko, bo się lekko podłamałam, jak przeczytałam o poważnych kłopotach z otwieraniem strony. U mnie wszystko działało w miarę sprawnie, z wyjątkiem chimerycznego okienka, które doprowadzało mnie do szału. :(
Z całego stosiku mam tylko "Służące". Intryguje mnie Broniewski, bo "poetą wielkim był", a jego powiązania z socrealizmem... No właśnie. Będę czekać na recenzję.
OdpowiedzUsuńPod moją choinką na ogromnym stosie prezentów znalazł się jedyny książkowy od Kasi.eire. Mam nadzieję, że rodzina - zobaczywszy, jak obcałowuję przesyłkę - wyciągnie w przyszłym roku wnioski.
Co do wystroju - pięknie, ale dla kochających lawendę, ociupinkę żal. No nic, truskawki też lubię. Za to strona "wchodzi" szybko i bezproblemowo.:)
~ Tamaryszek
OdpowiedzUsuńTo książka Sylvii Plath "The Bell Jar". Wyobraź sobie, że ja w ogóle w tych kształtach nie widziałam nóżek, sądziłam, że to są jakieś podwodne stworki z czułkami i właśnie zastanawiałam się, jaki mają związek z treścią tej książki. :D Dopiero Ty mnie uświadomiłaś. Faktycznie, nóżki.
Majowo-styczniowe skojarzenia urocze, bardzo mi się podobają.
Najpierw był wariant zielony, potem lawendowy ciemnofioletowy, potem lawendowy lila. To jest wersja czwarta i jestem przekonana, że nie będzie ostatnia. :)
~ Agnesto
Przez Twojego JIKołaja kilkakrotnie chichotałam w najmniej spodziewanych momentach! w czasie rodzinnych zgromadzeń :D
U nas króluje bigosik, i dziś, i jutro też się zapowiada. To już będzie pożegnanie z bigosem do kolejnych świąt.
To dobrze, że masz okazję przeczytać "Dom żółwia". Z recenzji Zacofanego w lekturze wynika, że czeka nas świetna lektura.
Bardzo jestem ciekawa losów Broniewskiego. Jeśli go lubisz, polecam dwutomową korespondencję, na pewno do zdobycia w bibliotekach i bywa do kupienia za grosze na Allegro. Mnóstwo ciekawych informacji. To są wyłącznie listy pisane przez różne osoby do niego.
O "Służących" słyszałam dużo dobrego, również adaptacja filmowa podobno jest niezła. Na pewno jednak najpierw przeczytam książkę.
Pozdrowienia. :)
~ Książkowiec
OdpowiedzUsuńProszę, zdradź, co dostałaś od Kasi. To miło, że przesyłka sprawiła Ci tyle radości.
według mnie sytuacja mogla być podobna do wspomnianej przez Monikę (The book): rodzina zdeklarowanego mola książkowego może się obawiać, że nie trafi w gust lub zdu7bluje już posiadany tytuł. :)
Mnie ogromnie zaciekawiła postać Broniewskiego. Uważałam go za karierowicza-politykiera, a okazuje się, że był o wiele bardziej złożoną postacią. Mam nadzieję, że autor biografii potrafił to pokazać bez koncentrowania się wyłącznie na warstwie sensacyjnej, którą zwiastuje podtytuł.
Lawenda na pewno jeszcze tu wróci. A za truskawkami też przepadam. :)
Zazdroszczę Coco Chanel :)
OdpowiedzUsuń~ Aneta
OdpowiedzUsuńPostać bardzo ciekawa, więc mam nadzieję, że książka też będzie interesująca. :)
A ja jak kupiłam "Służące", tak leżą... Wstyd! Stosik przyjemny, wygląd bloga też niczego, ale gdzie lawenda?! Aż się czuję nieswojo z tego powodu ;-D
OdpowiedzUsuńTak mi się wydaje, że boją się kupować, bo myślą, że wszystko mam. Trzeba będzie za rok po prostu napisać listy do Mikołaja, a nie czekać, aż się sam domyśli.
OdpowiedzUsuńA Kasia oczarowała mnie poezją! Dostałam tomik "Dwa oddechy samotności" Krzysztofa Kotowskiego (zatem Kotowski w nowej, nieznanej mi odsłonie) i Joanny Roszak "W cztery strony naraz" - to książka i film o Tymoteuszu Karpowiczu. Cudowności. Będę oczywiście pisać u siebie, bo poezji nigdy dość.:)
Aaaaa, ja też chcę "Służące"! :D Stosik absolutnie wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam problemu z oglądaniem Twojej strony i czytaniem, więc nie wiem, o co chodzi, ale teraz jest też dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNowa odsłona boska, zapach truskawek jest wyczuwalny. A książka ze zdjęcia to ...?
OdpowiedzUsuńTempo "załadunku" znacznie lepsze.
Prezenty b. gustowne, mnie również by ucieszyły. Ostatnio szef mnie zaskoczył, bo okazało się, że czytał ww. biografię Chanel. Myślałam, że mężczyzn niezbyt interesują panie od ciuszków;) Niemniej - chwalił.
~ Eireann
OdpowiedzUsuńSpokojnie, przyjdzie pora i na "Służące", niech sobie jeszcze poczekają. :) moje w wersji angielskiej leżakują już chyba dwa lata. :)
Przewiduję wielki comeback lawendy za jakiś czas, ale przyszła pora na zmiany. :)
~ Książkowiec
Wydaje mi się, że słusznie rozszyfrowałaś obiekcje Mikołajów. Ja też przypuszczam, że wychodzą z takiego założenia. Oprócz listów są jeszcze bony na zakupy w niektórych księgarniach, ale mnie się wydają trochę bezosobowe. Z drugiej strony może lepszy bezduszny bon niż trzeci egzemplarz tej samej powieści.
Można też w obecności Mikołajów wtrącać mimochodem tytuł wymarzonej książki i nazwisko autora, profilaktycznie powtarzając je kilkakrotnie i rzucając znaczące spojrzenia, wspierając je równie znaczącymi chrząknięciami, ale to metoda dla cierpliwych. :)
Gratuluję pięknych prezentow. mam nadzieję, że wkrótce podzielisz się wrażeniami z lektury poezji. Niestety, wciąż niewiele jej na blogach. A dramatów to już nie ma prawie wcale.
~ Domi
Jak zwykle jesteś bardzo miła. Mam nadzieję, że "Służące" okażą się godne swojej sławy. :) Wkrótce po książkowej premierze na anglojęzycznych blogach wywołały sensację, u nas też się podobają.
~ Kasia.eire
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też nie miałam kłopotów i stąd zdziwienie. Jednocześnie cieszę się, że się o nich dowiedziałam. Mam nadzieję, że udało mi się zlikwidować problem, choć dziś znowu to okienko wyskoczyło. :(
~ Ania
Książka na zdjęciu to "The Bell Jar" Plath. Cieszę się, że zarówno zestaw upominków, jak i nowy wystrój, i truskawki przypadły Ci do gustu.
Z książek jestem bardzo zadowolona.
Chanel to nie tylko damskie ciuszki, ale również Egoiste, Allure Homme, Pour Monsieur, Bleu, etc. Może zainteresowanie Twojego szefa biografią Coco wypływa z zamiłowania do tych wytwornych woni. :)
Szef jest bezzapachowy;)
OdpowiedzUsuńOkładka Plath b. mi się podoba.
~ Ania
OdpowiedzUsuńSzef może w pracy jest bezzapachowy, a w domowych pieleszach namaszcza się wonnościami ku uciesze żony? :)
Tamaryszek mi uświadomiła w komentarzu, że na okładce są obute odnóża, ja byłam przekonana, że to morskie żyjątka. :D
Ze stosiku jak dotąd zapoznałam się tylko ze "Służącymi". Dla mnie na mocną "4", ale gusta jak wiadomo są różne:).
OdpowiedzUsuńGratuluję zdyscyplinowanych Mikolajów, w dodatku z dobrym gustem:).
~ Iza
OdpowiedzUsuńTylko jeden Mikołaj (a właściwie para Mikołajów) wykazał się subordynacją, reszta poszła na żywioł, ale to były strzały w dziesiątkę. :)
Wrażenia z lektury "Służących" na pewno przekażę. Mam nadzieję, że niebawem, ale hałda książek czekających na przeczytanie narasta w tempie zatrważającym. :)
Hello :-) Polecam "Służące" jak dla mnie nie przereklamowane, warte uwagi.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym Roku! (i miłego zakończenia tego:-))
Listy do Mikołaja to dobra i sprawdzona rzecz. Miłej lektury
OdpowiedzUsuń~ Kot w butach
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że nie przereklamowane. Zresztą pozytywnie wypowiadały się o tej powieści osoby o zróżnicowanych gustach, a to zwykle dobry znak. :)
Ja Tobie też życzę wspaniałego roku 2012. :)
~ Guciamal
Okazuje się, że można wysłać do Mikołaja mejla, korzystając z praktycznego formularza: http://emailsanta.com/
Szczególnej magii w tym nie ma. :)
Dzięki, książki zapowiadają się wyśmienicie. :)
Uwielbiam takie cuda pod choinką. Wszystkie bym Ci chętnie zabrała.
OdpowiedzUsuńOch, jak miętowo przyjemnie tu u Ciebie teraz:)
OdpowiedzUsuńStosik ładniutki. Broniewskiego biografię polecam, bardzo mi się podobała i mile zaskoczyła. Herbert to klasa sama w sobie więc na pewno Ci się spodoba:)Szejnert mam, ale jeszcze nie czytałam. A Coco Chanel nawet chyba do tej pory nie widziałam.Czekam więc na opinie.
pozdrawiam serdecznie
rewelacyjny stos, miłego czytania!
OdpowiedzUsuńno tak ja zamówienie miałam również, ale niestety nic pod choinką nie znalazłam..będę musiała sama lecieć do księgarni:)świetne ksiązkI:)
OdpowiedzUsuńCudowny stosik, te święta musiały być dla ciebie cudowne!!!
OdpowiedzUsuń~ Mery
OdpowiedzUsuńWobec tego będę ich strzec jak oka w głowie. :) Dzięki za miłe słowa.
~ Montgomerry
To świetnie, że pozytywnie oceniasz biografię Broniewskiego. Jej dobrze z oczu patrzy, to fakt. :) O Twojej sympatii dla Herberta dobrze pamiętam. Widziałam u Ciebie wiersz z nowego zbioru. :) Szejnert również dobrze u nas wróżę. :) Biografia Chanel jest w tej chwili często reklamowana na blogach. Opinie, które czytałam, są zdecydowanie zachęcające.
~ fashionpart
Podziękowania i serdeczne pozdrowienia.
~ Mana
To przykre, że Twoje książkowe marzenia się nie spełniły.
Mam nadzieję, że Mikołaj usłyszał od Ciebie kilka gorzkich słów a temat tego rozczarowania. :) Zażądaj rekompensaty pod choinką w przyszłym roku. :)
~ Sayuri
Były cudowne, tylko trochę za krótkie. :)
Mam nadzieję, że Twoje również.
Bardzo fajny zestaw. U mnie pod choinką - Maria Czubaszek i Czesław Śpiewa Miłosza, więc jakby nie patrzył, baaardzo literacko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej! Wszystkiego dobrego książkowego w 2012 roku! To co dostałaś to bardzo dobry początek :)
OdpowiedzUsuńJestem w teraz w Polsce i mogę teraz bez problemu wejść na Twoją stronę :) Przy pisaniu komentarza niestety generuje się reklama ale można to przeżyć.:p
~ Monotema
OdpowiedzUsuńDzięki. U Ciebie też miły komplet pod choinką, nie tylko literacki, ale i sympatyczny. :) Ja również Cię pozdrawiam.
~ Bookfa
Wielkie dzięki za odwiedziny. Życzę Ci bardzo udanego pobytu w Polsce!
Mam nadzieję, że strona po zmianach będzie działać również w Szwecji. Zasmuciła mnie wiadomość o tej nieszczęsnej reklamie, wydawało mi się, że w końcu się jej pozbyłam. Nie mam pojęcia, skąd się bierze, bo zrezygnowałam z większości zewnętrznych widgetów. Zostały linki do innych postów, ale one są u wielu osób i nigdzie nic nie wyskakuje. Jest jeszcze licznik i obawiam się, że to może być główny podejrzany. Będę szukać pomocy, bo widzę, że sama sobie z tym chyba nie poradzę mimo rozpaczliwych prób.