[Źródło] |
Czytelników
przejedzonych czekoladkami w kształcie serduszek, cierpiących na
zawroty głowy od woni pąsowych róż, uczulonych na futerko
różowych misiów z kokardkami, ogłuszonych przebojami typu Je t'aime… moi non-plus i wszystkich pozostałych zapraszam na kolejny spacer po Internetowej Plaży Muszli. Uprzedzam jednak, że na okoliczność dzisiejszego święta przechadzka będzie monotematyczna.
*
Jeśli jeszcze nie oglądaliście filmiku Czytaj - podrywaj, który wywołał niemałą sensację, koniecznie zajrzyjcie tutaj. Idea kampanii jest chwalebna, ale naturalność aktorów... rzeczywiście pozostawia sporo do życzenia.
*
Ciekawa
propozycja dla tych, którzy jeszcze rozważają, jaki prezent
walentynkowy kupić dla ukochanej osoby, uwielbiającej czytać.
Niebanalnym upominkiem będzie gustowna nakładka na wannę, ułatwiająca
lekturę w czasie kąpieli:
[Źródło] |
*
Jedna z najukochańszych książek o miłości, Duma i uprzedzenie
Jane Austen, doczekała się wielu wydań. Tutaj
znajdziecie przegląd niebanalnych okładek. Kilka mnie bardzo
zaskoczyło.
*
Okazuje się, że już w piętnastym wieku wydawano książki w kształcie serca. Na przykład takie:
[Źródło] |
Tutaj więcej informacji na ten temat i zachwycające ilustracje.
*
Wśród miłosnych szlagierów filmowych poczytne miejsce zajmuje Titanic. Wielbicieli tego melodramatu może zainteresować tekst o sławnych ludziach,
którzy zamierzali podróżować pechowym statkiem, ale w wyniku różnych
zbiegów okoliczności zrezygnowali. Jedna z tych osób to pisarz Theodore
Dreiser. Angielski wydawca przekonał go, żeby popłynął innym statkiem.
Bo bilety były tańsze.
*
Osobom uzależnionym od książek, które planują uwicie wspólnego gniazdka, proponuję rozważenie takiego oto projektu:
[Źródło] |
*
I jeszcze coś wyłącznie dla czytelników pełnoletnich: tutaj można obejrzeć filmową relację z nagrywania audiobooka Pięćdziesiąt twarzy Greya. Wyraźnie
widać, że Ellen DeGeneres rozpaczliwie stara się zachować powagę,
czytając sprośne wersety, ale nie zawsze jej wychodzi.
*
Życzę Wam niezapomnianych Walentynek. Pamiętajcie, że książki nie muszą służyć tylko do czytania:
[Źródło] |
Pierwszy link nie działa :(
OdpowiedzUsuńJuż poprawiłam. Dzięki za zwrócenie uwagi, to jest gwóźdź programu. :)
UsuńTo młodzi ludzie, więc nic dziwnego, że jeszcze wierzą w takie bajki :P
UsuńMłodzieńczego entuzjazmu w dużych ilościach jakoś u nich nie dostrzegłam, ale liczą się dobre chęci aktorów. :)
UsuńWydawcy, jak widać, zawsze byli skąpi:) Chociaż Dreiserowi akurat na dobre wyszło:P Okładki Dumy i uprzedzenia przerozkoszne, najlepsza ta stylizowana na tygodnik i ta z groźnym panem Darcy, postrachem miasta:)
OdpowiedzUsuńA z gołą babą, to pies? :P
Usuń~ Zacofany w lekturze
UsuńAkurat to cięcie budżetowe Dreiser na pewno wspominał do końca życia z dużym sentymentem. :) A pan Darcy to w każdej postaci boski. :)
~ Bazyl
Z gołą babą to chyba koń? :) Ona mi wygląda na Lady Godivę.
A "teen romance" - "the love that started it all". Darcy jako Edward Cullen, Elizabeth jako Bella? ;)
UsuńGrendella
Jak na "teen romance" pan Darcy jest ciut za dojrzały - ma 28 lat. :) Skojarzenia zmierzchowe miałam jeszcze zanim przeczytałam komentarz, więc projektant okładki spisał się na medal. Hasło reklamowe “Before Bella and Edward.” i sugestia, że mamy do czynienia z prequelem, to zaiste hit. :D
UsuńNiektóre okładki "Dumy i uprzedzenia" są przecudowne, szczególnie te pierwsze. Inne z kolei nie tyle odpychające, co wręcz niepasujące do tematyki książki. A filmik ma ciekawe przesłanie i szkoda, że wywołał negatywny odzew tylko ze względu na grę aktorską studentów.
OdpowiedzUsuńDla mnie też kilka okładek było sporym zaskoczeniem. Okazuje się, że ta sama książka może wywoływać krańcowo różne skojarzenia. Filmik jest specyficzny, momentami zabawny wbrew intencjom autorów, ale tatalnie negatywny odbiór i hejterskie wyszydzanie na taką skalę to przesada.
UsuńMoim absolutnym faworytem jest książkowe igloo.;)
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca dostosowane do naszego klimatu, ale prezentuje się kusząco. :)
UsuńA mnie się wszystko podoba. :)Zwłaszcza zdjęcie w "Książkowym chruśniaku", niemal jak u Leśmiana ;-)
OdpowiedzUsuń"Książkowy chruśniak" jest nie tylko ślicznym, ale i adekwatnym określeniem! :) Miło mi, że plażowa wyprawa przypadła Ci do gustu.
UsuńFilmik moim zdaniem ma potencjał, gra aktorska owszem, pozostawia wiele do życzenia, ale mimo wszystko nie rozumiem aż tak negatywnego oddźwięku. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Nakładka na wannę wygląda tak zachęcająco, że o mały włos przekonałabym się do kąpieli ;-) (jestem zakamieniałą zwolenniczką prysznica). Ubawiłam się do łez oglądając nagranie audiobooka... i z ostatniej okładki "Dumy i uprzedzenia". Najbardziej podobała mi się druga w kolejności :-)
OdpowiedzUsuńW ogóle sam pomysł promowania czytelnictwa zasługuje na brawa. Moim zdaniem problem z filmikiem polega na tym, że choć scenariusz jest absurdalnie zabawny, aktorzy podeszli do niego ze sztuczną powagą. Ale opisana w artykule fala nienawiści to dla mnie szok.
UsuńJa bez wanny nie wyobrażam sobie życia, może być nawet pozbawiona ekskluzywnej nakładki. :)
Druga wersja "Dumy i uprzedzenia" jest bardzo elegancka, a w dodatku to wydanie to dwupak - zawiera jeszcze “Northanger Abbey”. :) Bardzo trafny wybór.
Szkoda, że taki szum się zrobił z tego filmiku studentów - co prawda aktorstwo nie najwyższych lotów to jest, ale przecież nie o to w tym chodziło.
OdpowiedzUsuńOkładki Dumy i uprzedzenia świetne :)
Uśmiałam się z Ellen czytającej Greya!! Świetne :)
Zdecydowanie nie o to. Prześmiewcy lepiej by zrobili, gdyby czas i energię przeznaczone na ośmieszanie tej kampanii, sami spożytkowali na czytanie.
UsuńPrezentacja okładek "Dumy i uprzedzenia" powstała jako laurka z okazji dwóchsetnych urodzin powieści.
Ellen okazała się profesjonalistką, choć wyzwanie było spore. :)
Czyli jak ktoś nie lubi czytać to przynajmniej może mieć ładny kolorowy domek:D
OdpowiedzUsuńTak, w dodatku bardzo oryginalny. :) I nawet jeśli nie lubi czytać, zawsze może pooglądać obrazki. :)
Usuńbrak słów :)
Usuńwww.kreatywneteksty.blogspot.com
W tym domku to słów jest wręcz nadmiar. :)
UsuńO takiej nakładce na wannę marzę od lat, niestety nigdy nie udało mi się jej znaleźć. Ellen wymiata ;)
OdpowiedzUsuńTeż byłabym bardzo zainteresowana taką nakładką, choć na szczęście jeszcze nie utopiłam żadnej książki. :) Ale kilka zakładek tak. A Ellen zasługuje na Oscara za ten filmik. :)
UsuńA mi się najbardziej podobało wygryzione jabłuszko:)) Jabłka i książki to w ogóle bardzo dobrana para!
OdpowiedzUsuń(Naga okładka "Dumy i uprzedzenia" wstrząsająca! Myślę że nie ma sensu nawet próbować zgadywać, co autor miał na myśli)
Tak, a zwłaszcza jeśli te jabłka to Lobo. :) Uwielbiam.
UsuńTeż odnotowałam wstrząsy. Dobrze, że to okładka tylko wydania elektronicznego, bo w księgarniach mogłoby dojść do ekscesów. :)
Moje zdanie nt. okładek Austen znasz, dorzucam jeszcze taką propozycję.
OdpowiedzUsuńPowoli przestaję wierzyć w skuteczność reklam propagujących czytanie. Chyba lepiej przejść do czynów.;) Ostatnio bardzo się zdziwiłam, bo w moim mieście powiatowym (ok. 58 tys. mieszkańców) działa jeden DKK, ale za to przeznaczony dla najmłodszych tj. dzieci 7-10 lat. Może to jest sposób na krzewienie czytelnictwa?
Oparcie pomysłu filmiku zachęcającego do czytania, na wizerunku pogardliwie prychającego młodzieńca z książką w ręku, to nie był IMO strzał w dziesiątkę. Ja wiem, wiem - amatorzy, ale nawet amatorzy mogli ubrać temat w mniej drętwe szaty :P
UsuńJa wygrzebałem coś takiego :)
Mnie już nie chodzi o poziom filmu, mam po prostu wrażenie, że to zachęcanie do czytania książek działa mniej więcej tak, jak zachęta palaczy do rzucenia nałogu.;(
Usuń~ Ania
OdpowiedzUsuńTa okładka to kolejna niespodzianka, osłupiałam wręcz. Podziwiam pomysłowość autora projektu. :)
Wspaniały pomysł z dziecięcym DKK! W jednej z bibliotek w mojej dzielnicy jest coś takiego dla młodzieży gimnazjalno-licealnej. Problem w tym, że wiele osób w tym wieku ma mnóstwo zajęć pozalekcyjnych (języki, kółka, sporty, etc)i z przyczyn logistycznych zapewne ustalenie terminu spotkań pasującego wszystkim, z panią bibliotekarką włącznie, może okazać się nie lada problemem. :)
Zgadzam się z Tobą, że takie reklamy i kampanie nie mogą działać na siłę, ale z drugiej sprawy jeśli dotrą choć do kilku osób, które coś w swoim życiu zmienią pod ich wpływem, chyba warto je przygotowywać.
~Bazyl
Filmik obłędny! :D Najbardziej zachwyciła mnie mysia kapela i skok spadochronowy trzech świnek. :) A reszta też świetna. Upowszechnię w następnym odcinku Plaży!
Film studentów bez porównania gorszy, ale na pewno mieli zdecydowanie mniejsze fundusze, a wręcz wydaje mi się, że nie mieli żadnych. :)
Cóż, odzew takiej kampanii na pewno trudno zmierzyć. Może gdyby książki były o połowę tańsze (wiem, że to herezja;)), czytelników byłoby więcej? Mimo wszystko kładłabym nacisk na najmłodszych, bo czym skorupka nasiąknie...
Usuń~Lirael Mnie nie chodzi o brak środków, ale o pomysł. Wyobraźmy sobie, że przy sąsiednim stoliku siedzi nie czytelnik, a mechanik i przychodzi dziewczyna, która tłumaczy imprezowemu chłopaczkowi, jak zachwycają ją silniki Wankla. Karp "chłopaka" miłośniczki motoryzacji i pogardliwe prychnięcie od stolika obok. Nieznajomość "Anny Kareniny" czy Kafki, to jeszcze nie powód do pogardy wobec tej osoby.
Usuń~ Ania
UsuńU Bazyla piękny wpis o tym, jak to może wyglądać przy odrobinie dobrych chęci.
~ Bazyl
:D Przykład bardzo poglądowy. :) Masz rację, ten siedzący obok chłopak wyraźnie akcentuje swoje poczucie wyższości i robi to w niesympatyczny sposób.
Filmiku promującego czytanie niestety nie udało mi się obejrzeć, ale rzeczywiście nawet sam pomysł jest nie do końca trafiony. I racja - takie natrętne akcje często wcale nie pomagają, już lepsza była ta, w której znane osoby mówiły - 'nie czytaj' :)
OdpowiedzUsuńP.S. a filmik Ellen jest świetny, tylko trzeba pamiętać, że to nie było raczej nagrywanie audiobooka na serio, tylko wariacja Ellen do jej show ;)
U mnie film i link działają bez zarzutu. Może to była chwilowa awaria? Akcje bardzo natrętne i łopatologiczne natychmiast we mnie wywołują odruch obronny. Zdecydowanie bardziej skuteczne są takie właśnie przekorne i dowcipne.
UsuńTak mi się właśnie wydaje, że gdyby Ellen zlecono przeczytanie całego audiobooka, skutki mogłyby być opłakane - ze śmiechu! :)
Ciekawy post:)...a jakaś wersja pod prysznic? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPoszukam. :) Ciekawym rozwiązaniem byłaby przytwierdzona do ściany półeczka z przezroczystym, szklanym daszkiem. :)
Usuńi tak zakończy się era śpiewania pod prysznicem;)
UsuńDlatego od niepamiętnych czasów wolę wannę. :)
UsuńTaka podpórka by mi się przydała, nawet bez wina! I ciastka, książka w domu się jakaś znajdzie...
OdpowiedzUsuńJeśli podpórki kiedykolwiek trafią do polskich sklepów, natychmiast taką sobie sprawię. :)
UsuńHej, myślę nad zorganizowaniem spotkania blogerów książkowych/około kulturalnych z Lubelszczyzny. http://moje-czytanie.blogspot.com/2013/02/spotkanie-blogerow-w-lublinie.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) i liczę na odzew. Jeśli wiesz o innych blogerach z Lublina i okolic to daj im znać :)
Dzięki za informację, będziemy w kontakcie. Jak dotychczas przyszły mi do głowy 2 osoby, ale to jeszcze nie wszyscy. :)
Usuń