Zgodnie z zapowiedzią w czwartek
zaszyliśmy się w roztoczańskiej głuszy. Jak zwykle było pięknie i
spokojnie. Liczba odcieni koloru zielonego, które widzieliśmy,
przyprawiała o zawrót głowy.
Kilka wspomnień z wyjazdu...
I jeszcze nasza szetlandzka szajka: razem...
i osobno...
Piękna zieleń, ale szetlandy... Cudo! Wygłaskaj psiaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Wygłaskam z przyjemnością, tym bardziej, że za tym obydwie przepadają. :)
UsuńPiękne pejzaże i piękne pieski. Twoje?
OdpowiedzUsuńRoztocze podoba mi się o każdej porze roku.
UsuńTak, szetlandzkie stadko jest jak najbardziej nasze. :)
Widoki z pewnością były przecudne (coś o tym wiem, bo często jestem w tamtych regionach). Pieski śliczne :) Jestem pewna, że jeszcze podbiją internet. :)
OdpowiedzUsuńW imieniu szajki dziękuję za miłe słowa. Jak dotychczas podbiły nasze serca, a z internetem to się jeszcze zobaczy. :)
UsuńBardzo lubimy te okolice i zawsze z radością tam jeździmy.
Ależ wspaniale psy! Poza tym uwielbiam takie widoki z tle z drogą! W swoich zasobach mam niejedną taką fotografię. Wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że widoki i futrzaki Ci się podobają. :) Ja też pasjami lubię zdjęcia z drogami, górskimi szlakami, ścieżkami.
Usuń:)
UsuńCudowne zdjęcia, a zwłaszcza psy, które wprost uwielbiam. Twoje są przepiękne. Aż chce się je pogłaskać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Stokrotne dzięki. Obydwie sunie są łase na przytulanie i komplementy, więc będą zachwycone, jak je w Twoim imieniu pogłaszczę. :)
UsuńPiękne widoki i pogoda dopisała! Pieski są bardzo fotogeniczne :)
OdpowiedzUsuńZ pogodą niestety było różnie, zdecydowanie sprzyjała czytelnictwu. :) Zdjęć tym razem w sumie niewiele, bo dość często padało.
UsuńA Bonnie i Nela machają ogonkami w podzięce za dobre słowo. :)
Ja wiem, że Bonia i Nela najpiękniejsze, ale stosik został potraktowany zdecydowanie po macoszemu :)
OdpowiedzUsuńPostaram się, żeby następnym razem było lepiej. :) Modelki były rozproszone i nieszczególnie nastawione na współpracę, więc stosik wystąpił w roli epizodycznej. :)
UsuńTo ja się podpisuję pod ZWL, powiększam sobie te stosiki i powiększam i nie mogę tytułów wyczytać, a ciekawość mnie zżera. A pieski cudne i natura niezawodnie też. Mnie zachwyciło pierwsze zdjęcie, które tak mi się z pewnym malarzem skojarzyło.
OdpowiedzUsuńCzyżby chodziło o ten migdałowy obraz Vincenta?
UsuńUtrzymanie modelek w pozycji nieruchomej przez ułamek sekundy wymagało tyle wysiłku, że na godną prezentację stosików już nie starczyło czasu. :) Mam nadzieję, że kolejne sesje będą bardziej owocne. :)
dokładnie o ten
UsuńTak mi się właśnie wydawało. :)
UsuńTą drogą to bym chętnie sobie pojechał na rowerku :)
OdpowiedzUsuńTam jest mnóstwo ciekawych rowerowych tras. A niektórzy jeżdżą konno - widzieliśmy kilkuosobową ekipę w gustownych kowbojskich kapeluszach. :)
UsuńPsiny przypominają mi panie przy stolikach kiermaszowych - godne strażniczki prezentowanych dóbr.;)
OdpowiedzUsuńPrzyroda cudna - sielsko to wygląda.
Panie kiermaszowe są zwykle bardziej zrelaksowane, natomiast psiny były nadmiernie przejęte rolą modelek. :)
UsuńTam jest nie tylko sielsko, ale wręcz anielsko. :)
Kotu nie dałoby się wytłumaczyć, że ma wytrwać w pozycji dodatkowe 5 sekund.;(
UsuńAnielsko, zdecydowanie. Szczególnie dobrze wpływa na mnie widok rozległych pól.
Maioofka stosuje jakieś tajne metody, jej koci modele spisują się na medal. Pocieszam się, że na dworze było dużo tzw. czynników rozpraszających. :)
UsuńTeraz na polach królują rozmaite odcienie zieleni, latem widok jest bardziej urozmaicony.
Śliczne psiaki:)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńJak tam pięknie!... Widoki działają jak balsam na skołataną duszę i wywołują chęć, aby porzucić zgiełkliwe miasto i zaszyć się gdzieś na łonie natury. Ale chyba pogoda nie była na tyle kiepska, żeby przeczytać oba stosiki? ;-)
OdpowiedzUsuńMoc głasków dla szajki! :-)
To prawda, nie mogę się nadziwić, że tam jest tak ładnie, a turyści jeszcze nie zawłaszczyli tego zakątka Roztocza. Ale z tego to akurat się cieszę. :) Stosiki przeczytane połowicznie (w sumie 6 książek).
UsuńSzajka dziękuje za głaski, radośnie poszczekując! :)
Jejku, jakie cudne te Twoje psiaki! I jakie pyszczki mają radosne - widać, że się cieszą, że wygrają z książkami na zdjęciach;) Prawdziwe gwiazdy!
OdpowiedzUsuńGrendella
Obydwie sunie przyzwyczajone do książek od maleńkości, to ich środowisko naturalne. :) W wieku szczenięcym były próby podgryzania, a szczególnie upodobały sobie słowniki, ale na szczęście z czasem im przeszło. Cieszę się bardzo, że Ci się podobają.
UsuńPies jest najlepszym modelem, prawda? ;) Aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńKoci modele też rosną w siłę, na blogach książkowych widuje się ich całkiem sporo. A mnie się bardzo podoba Twój pudelek.
Usuńoj, tak. Też uwielbiam takie wycieczki. Szczególnie rowerem, po górach. Widoki cudne. Myślę, czy nie kupić jakiejś konkretnej lustrzanki. W tej chwili tylko instagram.
OdpowiedzUsuńtfu, instagram w sensie konto na instagramie. tyle jeśli chodzi o dzielenie się nimi. ;b
UsuńTo polecam Roztocze, naprawdę mnóstwo fajnych miejsc - i oficjalne ścieżki rowerowe, i opustoszałe polne drogi.
UsuńW temacie aparatów jestem tabula rasa. Z naszego jesteśmy zadowoleni, ale mam wrażenie, że wykorzystujemy tylko drobny ułamek jego możliwości.:) Mam nadzieję, że w wakacje znajdę czas na eksperymenty.
Lirael, pozwalam sobie napisać, ponieważ od długiego już czasu "podczytuję" twój blog z wielkim zainteresowaniem. Czy mogłabyś polecić jakieś konkretne miejsca, gdzie można się zatrzymać na Roztoczu, lub chociaż miejscowości, które są warte odwiedzenia. Roztocze jest na naszej "short list" miejsc urlopowych - a szukamy spokojnego miejsca dla nas i rocznego synka.
OdpowiedzUsuńBardzo Cię przepraszam, że odpowiadam tak późno. Cieszę się, że tu wpadasz i oczywiście serdecznie zapraszam do kolejnych blogoodwiedzin. :)
UsuńBiorąc pod uwagę wiek Waszego synka szczególnej uwadze polecam Krasnobród i Susiec. Jeśli lubicie wycieczki rowerowe, bez wątpienia spodoba się Wam Zwierzyniec, za którym przepadam.
Tutaj adresy kwater na całym Roztoczu:
http://www.roztocze.net.pl/noclegi.php
Bardzo nam się podobało na przykład tutaj:
http://www.agroturystyka.gower.pl/
Pyszne wyżywienie na miejscu. :) W ogrodzie jest pawilonik z pokojami z oddzielnym wejściem (oczywiście kuchnia, łazienka) i ten wariant szczególnie polecamy.
W sierpniu może być krucho z terminami z tego powodu:
http://www.laf.net.pl/
...ale to jest dodatkowa atrakcja. :)
Udanej wyprawy!
Boże, Roztocze... mógłbym się spakować i od razu ruszać w tamtym kierunku. Ech..
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem. Roztocze uzależnia. :) Wróciliśmy z kolejnej wyprawy, tym razem dwutygodniowej, i żałujemy, że na kolejną trzeba będzie czekać tyle miesięcy.
Usuń